488
/
światła z jednakową chyżością w tych dwóch kierunkach, zowią się dnmosiowemi. Z pomiędzy wielkiej liczby takich kryształów, przytoczymy tu niektóre, jakoto: węglan ołowiu, saletrę, niektóre rodzaje błyszczyku, aragonit, borax, mrówkan miedzi, siarkan niklu, siarkan magnezyi i amoniaku, węglan amoniaku-siarkan cynku, cukier, topaz (brazylijski i aberdeeński), gips, saletran srebra, feldspat, siarkan potasu, węglan sodu, octan ołowiu, kwas cytrynowy, chloran potasu, cyanit, witriol żelaza i t. p. Linia, dzieląca kąt tych dwóch osi i jego dopełnienie na dwie równe części, zowie się linią 'pośrednią i linią dopełnienia. W rzeczonych kryształach kąt ten między-osiowy przybiera bardzo rozmaite wartości, albowiem zmienia się od 3° do 90°. W saletrze wynosi on 5° 20', w aragonicie 18° 18', w boraxie 28° 42', w cukrze 50°, w feldspacie 64°, w cyanicie 81°, 48', a w witryolu żelaza 90° Położenie osi, a z niem i właściwość podwójnego załamania w takich kryształach, zależy też od barwy światła i od temperatury, której zmiana częstokroć znaczne odmiany w tych zjawiskach za sobą pociąga.
Uwagi godnem jest także i to, że podobnie jak szkło zabarwione absorbuje pewne barwne promienie światła, tak też niektóre kryształy, dwojące światło, wstrzymują w pewnych kierunkach albo całkiem pewne promienie białego światła, albo tylko- niektóre barwy onego. Dzieje się io np. w turmalinie,j należącym do układu jednotrzyosiowego. Płytka ze słupa tur-malinowego, równoodległe do osi kryształu wycięta, mając pewną grubość, przepuszcza tylko promienie światła nadzwyczajnie załamanego, absorbuje zaś zwyczajne począwszy od miejsca wnijścia, i to tem bardziej, im dalej się w głąb masy płytki zapuszcza. O tem łatwo się przekonać za pomocą pryzmy, zrobionej ze słupa turmalmowego tak, iż krawędź łamiąca ma równoodległe położenie do krysztalograficznej osi. Patrząc na jasny mały przedmiot przez taką pryzmę w miejscu jej najcieńszem, widzi się go podwójnie; poglądając zaś nań przez tę samą pryzmę w miejscu od rzeczonćj krawędzi trochę więcej oddalonem, słabnie jeden obraz przedmiotu tem bardziej, im dalej oko ku jej grzbietowi się posuwa, aż nareszcie całkiem zniknie, pozostawiając tylko obraz nadzwyczajny. Tu należy też zmiana barwy światła, przez pewne kryształy sprawiona, stosownie do kie-