609
stanie posiada ona własność przepuszczania tylko światła, spolaryzowanego na płaszczyźnie prostopadłej do osi kryształu, i dla tego względem światła zwyczajnie załamanego, to jest takiego, którego płaszczyzna polaryzacyi jest równoodległa do tej osi, zachowuje się w tym względzie tak, jak ciało nieprzezroczyste. Chcąc tafelkę taką użyć za polaryskop, u-mieszcza się ją między okiem a źródłem światła tak, aby promienie jego padały na nią pod prostvm kątem, i obraca powoli_ na jej’ płaszczyźnie. Jeżeli jasność światła' podczas obracania tafelki pozostaje niezmienna, śmiało twierdzić można, iż wiązka Promieni, przechodzących przez nią, nie zawiera w sobie światła spolaryzowanego; jeżeli zaś blask jej stopmowo się zwiększa, a potem znowu tak samo zmniejsza, wówczas niezawodnie zawiera ona w sobie promienie spolaryzowane, i to tem więcej ich, rai znaczniejsze zmiany w tej jasności zachodzą. W chwili najmniejszej jasności płaszczyzna polaryzacyi zawiera oś turmali-mi i promień wnikający, gdyż przez taką tafelkę turmalino-wą przechodzą tylko promienie nadzwyczajne, ą zwyczajne gubią się w niej tem doskonalej, im bardziej turmalin zabar- ' wiony. Za pomocą polaryskopów przekonano się, że płaszczyzna polaryzacyi światła, pod pewnym kątem pojedyńczo załamanego, jest prostopadłą do płaszczyzny załamania, tudzież, ż(! w kryształach jednoosiowych podwójnie łamiących płaszczy-ZTl'4: polaryzacyi zwyczajnych promieni jest główne przecięcie kryształu, a promieni nadzwyczajnych płaszczyzna do głównego Przecięcia prostopadła, w kryształach zaś dwuosiowych, płaszczyzna polaryzacyi zwyczajnych promieni dzieli kąt, optycznemi mh osiami utworzony, na dwie równe części, podczas gdy płaszczyzna polaryzacyi promieni nadzwyczajnych jest prostopadłą cl° płaszczyzny tego kąta międzyosiowego, nareszcie, że płaszczyzny polaryzacyi obu wiązek promieni, powstałych przez podwójne załamanie, są do siebie prostopadłe, jak to już wyżej nadmieniono.
Dla wykazania, zkąd się to bierze, że promienie, spolaryzowane prostopadle do płaszczyzny padania, dostawszy się pod pewnym kątem do powierzchni ciała, załamującego światło pojedynczo, t. j. bez dwojenia go, nie dają żadnego promienia odbitego, czyli po prostu mówiąc, nieodbijają się od niej, potrzeba