522
zera (najstosowniejszym jest tu pryzmat Nicola w miejsce stosu szklannego CD) do źrenicy oka o posyła, które widzi piękny' układ barwnych pierścieni, mających jednak mniejszą średnicę, niż w razie patrzenia przez tę sarnę tafelkę krystaliczną, w szczypczykach turmalinowycli odpowiednio umieszczoną. -Na tej samej zasadzie polegają też tak zwane mikroskopy polaryzacyjne Amiciego, a szczególnie Noereniherga, które też Ober-haiiser w Paryżu doskonale sporządza, używając jeden pryzmat Nicola za polaryzera, który się osadza w stoliczku nad źwierciadełkiem, oświecającem przedmioty, a drugi taki sam pryzmat, nad złożoną objektywą mikroskopu w śtożkowej ruioe umieszczony, za analizera. Jeżeli tylko o to chodzi, aby widzieć równocześnie obie w dwóch do siebie prostopadłych kierunkach przypadające części składowe, z których się składa wiązka promieni światła, prowadzona do oka w jednym tylko kierunku, wówczas doskonalę pełni służbę tak zwana lupa dichros/ropiczna Haidingera {Fig. 285 na nast. str.) z soczewki, długiego romboedru spa-tu islandzkiego i dwóch pryzm a i b złożona, której opisanie i użycie znajdzie czytelnik w tomie dodatkowym. Tu opiszemy 'jeszcze pryzmy Rochona i Nikola. Pierwsza składa się z dwóch równych prostokątnych trójbocznycli pryzm spatu lub kryształu górnego obu i oba' {Fig. 286 na nast. str.), spojonych ze sobą prze ciwprostokątnemi ścianami swemi za pomocą balzamu kanadyjskiego tak, iż obie razem daja-prostokątny równoległościan, w którego jednej połówce oś optyczna idzie prostopadle do Fig. 284. bs, zatem równoodległe do ściany so, w dru
giej zaś jest do obu ścian przyprostokątnicli, a więc i do krawędzi, w którćj się one przecinają równoległą. Promienie tedy światła, padające pod prostym kątem na ścia-