806
806
■ Figi 448.
nych policzyć go należy. Położenie osiowe pręcika diamagne-tycznego, równie jak położenie równikowe pręcika paramagnetycznego, jest tylko położeniem chwiejnej równowagi, w której on długo utrzymywać się nie może i przy najmniejszem posunięciu opuszcza takową, udając się do położenia statecznego, które jest pro-stopadłem do tamtego. Faradajowi udało się też odpychanie i równikowe układanie ciał diamagne-tycznych w obec silnych działań polarnych sprowadzić do prawa tak zwanych magnesów czasowych i wykazać tę osobliwszą różnicę, że gdy w ciałach magnetycznych powstaje polarność róznoimienna z tą, która ją wywołuje, w ciałach diarnagnetycznych pod jej wpływem zawsze się równoimienna tworzy. Ten związek, między para-i diamagnetyzmem zachodzący, nazwał on prawem diamagnctycz-nej po/arności 1). I w rzeczy samej okoliczność ta, ze dwa przeciwne bieguny magnesu, stojące obok siebie, działają na diamagne-tyczne ciała nie sumą, lecz tylko różnicą sił odpychających, które każdy z nich sarn przez się względem takich ciał objawia, tudzież, że pręt bismutówy, znajdujący się w cewce galwanicznej podczas krążenia w niej silnego strumienia galwanicznego, nabywa na obu swych końcach polarność magnetyczną, wręcz przeciwną tej, którąby otrzymał pręcik z miękkiego żelaza, gdyby go tam w miejsce pierwszego położono, przemawia wymownie za wspornnionem zdaniem Faradaja, iż w ciałach diamagnetycz-nych istotnie wskutek wpływu bieguna magnesu następuje rozdzielenie magnetyzrnów, przeciwne temu, które w równych
Obacz tom dodatkowy.