FizykaII91401

908

onśj. Do okazania tego służy przyrząd, w Fig. 471 wystawiony. W szklannym balonie Bz długą szyjką gotuje się woda, dopóki

powstająca para nie wytrąci z niego całkiem powietrza. Potem zatyka się go dobrym korkiem szczelnie, przewraca szyjką na dół i zlewa zimną wodą. W ten moment zaczyna w nim ciepła woda mocno wrzeć, chociaż przedtem ani śladu kipienia nie było, gdyż temperatura jej spadła była niżej punktu wrenia w otwartych naczyniach. W kryoforze Wollastona {Fig. 412) kipi woda już od ciepła ręki, a nawet zamarza, jeżeli usunąwszy rękę od kuli z wodą, włoży się próżną kulę tego przyrządu w mieszaninę śniegu z solą ku-

Fig. 472.

chemią. Ponieważ w tym przyrządzie tylko para małej, zwykłej temperaturze pokoju odpowiedniej, prężności znajduje się, a nie ma w nim powietrza, więc sprowadziwszy całą wodę do kuli /i, łatwo ją tam zamrozić wskutek raptownego zawrzenia, jeśli przez zanurzenie kuli A do mieszaniny śniegu z solanem wapna skrapla się w niej spiesznie parę, powstającą co chwila w kuli F,.

Chcąc ogrzać wodę do wyższej temperatury nad -j- jL0C°C, potrzeba ją szczelnie zamknąć w metalowem naczyniu o mocnych ścianach. Takiem naczyniem jest tak zwany digeslor