33
Średniowiecze
który był stworzony do panowania i tę ideę panowania drogą naśladow* nictwa wzorów antycznych podniósł do idei imperjum rzymskiego. Ta idea imperjum rzymskiego jest ośrodkiem i treścią całego karolingowskie* go renesansu, pierwszego wielkiego i podstawowego renesansu w now* szych dziejach ludzkości. (Ponieważ rozumiemy dzieje tylko przez ana* logję z życiem współczcsnem, przeto przypominamy, że i dzisiaj podczas rewolucji warstwy niekulturalne, doszedłszy do władzy, starają się przy* swoić sobie dobre maniery podbitych i to tem bardziej, im są umysłowo ruchliwsze i im bardziej zależy im na władzy i uznaniu). Jest to czyn na miarę olbrzymią (godny podziwu, jak czyn każdego cudownego dziec* ka, które przeskakuje stopnie rozwoju), usiłowano tutaj bowiem doko* nać skoku od najniższego stopnia w rozwoju ludzkości do najwyższego dotąd osiągniętego. Ten czyn podstawowy silniej waży w rozwoju sztuki i kultury niemieckiej, niż rasa i środowisko. Oddziaływa on w ściślej* szym zasięgu panowania Karola Wielkiego i jego następców, t. zn. W' Niemczech, silniej, niż w luźno przyłączonych do nich państwach. Cesarze państwa rzymskiego narodowości niemieckiej są zarazem kró* lami niemieckimi.
Czyn ten jest wszakże zarazem tragiczny. Powstanie sztuki cesarskiej, sztuki dworskiej, „szkoły pałacowej", tworzy rysę w narodzie, przed* wieństwo sztuki dworskiej i sztuki ludowej, kontrast tęsknoty za Rzy* tnem (ultramontanizmu) i protestującej samoobrony. Przeciwieństwo to w żadnym kraju nie jest tak silne, jak w Niemczech. Rysa ta dotąd nie znikła. Już za czasów Karola Wielkiego spotykamy stale szczere prymitywy obok dzieł karolingowskiego renesansu.
Naśladuje się przedewszystkiem późną sztukę rzymską i sztukę epoki następnej, sztukę starochrześcijańską, w jej obrębie zaś sztukę o cha* rakterze urzędowym, odpowiadającą najbardziej potrzebie panowania. Leżało w charakterze tej sztuki cesarskiej, że rozpoznała ona formalizm rzymski jako coś sobie pokrewnego — a więc sztukę naśladowniczą, sztukę grecką z drugiej ręki. Łatwiej było przytem naśladować sztukę, która sama była powierzchownem naśladownictwem, niż sztukę orygi* nalną. To, że udało się owej sztuce dworskiej przyswoić sobie cały za* kres kultury rzymskiej od administracji do literatury i sztuki, jest nie* mai niezrozumiałe. Natomiast zupełnie zrozumiałe jest, że nie pojmo* wano sensu tych rzeczy lub pojmowano tylko przez pół, że wypaczenia ; nieporozumienia były nieuniknione. Jeszcze bardziej oczywiste jest, że nie umiano odróżnić dzieł cennych od dzieł małowartościowych, kiczu :d sztuki. (Z jakiem zaufaniem odnoszą się i dzisiaj dzicy do kiczu euro* pejskiegol). Ponieważ zaś własne wykształcenie artystyczne nie wystar* czało, by sprostać zadaniom przedstawiania rzeczywistości, z któremi da* wały sobie radę nawet małowartościowe utwory sztuki naśladowanej, za* ianiom perspektywy, szkicowego zaznaczania, prowadzenia światła, przeto niechlujne wykonanie musiało wyjść jeszcze niechlujniej, gruba robota je* 'Zcie grubiej.
Hi stor ja sztuki.