56.
56.
149
1648
Kisiel Wda Bracławski do Kanclerza Kor
Róuws 2 Sierpnia 1648.
Jakom pisał de data d. }), Julii, oznajmując WMMPanom, żem wysłał do Chmielnickiego, a z rym pułkiem pomykam się w tę drogę do mojej splądrowanej Huszczy, tak teraz de mweessy drogi mojej WMMPanom wiadomość daję. Skorom się z obozu ruszył, dano mi znaę, że dwa tysiąca liultajstwa znowu napadli na Tulczyn. 'Strzegąc tedy, aby nieprzyjaciel.....1), abo nie
ostrożnie narazić Chorągwie którą m perkuhm, albo nie zamy-■ślać z nimi, wysłałem Chorągiew rodzonego mego JMPna Cho rążego per modny 1 przedniej straży, która przyszedłszy do Huszczy, naleźli w niej znowu goście Kilkaset liultajstwa, ostatka dopijającego rmudów. A nie tylko żeby mieli uchodzić, ale zaraz ruszyli się na tę Chorągiew, i poczęli od kobei razić. Cofnęła się tedy Chorągiew w pole, i poczęli wołać na nieli, że komisarscy są, że Komisarze idą z pokojem nie z wojną do Chmielnickiego; aby poniechali tego hałasu. Lecz oni w pole wypadłszy, nastąpili na Chorągiew. Przyszło tedy z niemi con-serrere matm. Zabili dwóch Towarzystwa, Pana Bereźnickiego i Pana Zulę, i czeladzi kilka: a potem wzięła ich na szable ta Chorągiew, i wszystkich niemal za pomocą Bożą wysiekli: ledwo ich z° 30 koni uszło w las. Od Chmielnickiego jeszcze re-•sponsu nie mam: aleć go tandem dojdę, jeżeli mi jeszcze znowu to hultajstwo nie zastąpi drogi. Tnaczćj trudno, tylko ją musze aperire sobie: ale spodziewam się, że pierzchną, o tym pogromie usłyszawszy. Bo skoro posłowie moi przyjechali do Chmielnickiego, mam tę w iadomość, że Krzywonosa wzięto do armaty, a przykowano za szyję łańcuchem. Szlachtę jnż wszystko,, cokolwiek przy Krzywonosie było więźniów, wypuszczono; i więcej sta kazali pościnać Tatarom tyc-h rozbójników. Han z wojskiem zastanowiwszy pułki, cofnął się i na mnie czeka. Wysiałem tedy posłów moich z responsem, którzy skoro się wrócą i z tym w tej godzinie autmtice odeślę WMMPanom. A teraz,
Widocznie tu kilku słów brakuje.