162
0 responsie Chmielnickiego, jakiśmy odnieśli na wszystkie cztery listy i posłaiice nasze, jako o przygodzie^ która się stała, oznajmujemy. Naprzód tedy Chmielnicki co odpisał, posyłany reskrypt z oryginalnego listu jego WMMPPanom, facta et acta guantum■ mutatus ab Mo. Bawiło nas to oczekiwanie responsu, całe niemal dwie niedzieli,, a nie doczekawszy responsu, gdy omma liostilia widzieliśmy, zapuściliśmy się byli od Huszczy jako najprościej. Nie tak zdrowia naszego, jako dignitatmi Bcipublieae wnieść m medittm kostium, nie zdało się nam. Gdy zaś ten respons taki otrzymaliśmy, i jako najprościej ku niemu puścili się, aliści kilka tysięcy Kozaków wpadłszy w Ostróg, nie tylko hostiljter simt grassati i passus nam zatrudnili, ale
1 skorośmy pod Ostróg przyjechali, zaraz wypadli w pole. Musieliśmy się z pułkiem dla assystencyej naszej, aby nie przyszło do zamieszania, środkować. Wysłałem do nich z tern, iż my Komisarze jesteśmy a za listem świeżo przyniesionym od Chmielnickiego Waszego, do niego jedziemy; i lubo hostibitatem ł>-strayi' admiramm, przecie jednak nam się jej nie godzi vhidi-eme, ale paa£ce tendimm. Pohamowaliśmy tedy to ich wypadanie, i przyszło ad ejus modi pactum. Dziesięć Towarzystwa mieliśmy im dać w zakład, a przejść do -Chmielnickiego : ju-żeśmy za dzień stanąć mieli, i dalej Kozacy do Wołynia nie mieli wchodzić. Ale kiedym to tak użyteczne pactum stanęło, i tyło cośmyr wysiali P. Wereszczaka Komornika Czerniechow-skiego a. z mm P. Solniskiego na konkluzyą hujus paet’i, i bez piecznie przy nichże insze Towarzystwo, (z pod Chorągwi P. Sapiehy', P. Bratkowski, a pięć z pod Chorągwi JMP., Chorążego .Nowogrodzkiego, P. Małżeński (?), P. Tiypolski, P. Traczowski, P. Krasowski, P. Trąbiński), wjechali w Ostróg, i my' już w drogę chcąc się ruszyć gotowaliśmy' sięg w tern causcdmn fatale nastąpiło takie. Przyszedł P. Sokoł z Chorągwi siedinią XJM. Dominika, i podpadł pod bramy Ostroga; z którym nastąpiły barce Kozackie i utarczki, a przy tern w mieście wrzawa i takowa apprehensya, że my tu traktujemy', a tu ludzie zmykają na nas. Zarazem tedy na onyck niebożąt naszych rzucili się, Towarzystwo JMP Wojewody Nowogrodzkiego pościnali, wołając, że