KSE6153 II L60

708

1653

raz za uciekającemi, i na kilka mil pole okrył trupem Tatarskim. Potem Król JMć sam na posiłek przybył; a ki Kozacy, co ich było cztery tysiące, Soczawscy, kiedy potrzeba z Chmielnickim była, zaszedłszy w tył Chmielnickiemu, dawszy sobie hasło z uaszemi, mężnie i serdecznie z sobą się uderzyli: dla czego nieprzyjaciel ujść nie mógł. Te nowiny rozesłane od Króla JMci przyszły do Warszawy, a tam od JMPana Szydłowskiego do JMPana Brynieckiego. (Ale łgarstwo!)

294.

List z obozu bod Zwańcem,

(awizy prawdziwe, po zmyślonych)

3 G-rudnia 16

Iż ten nieprzyjaciel tandem cdiquando z pod Zynkowa i Solo-powiec ruszył się, i otarszy się podjazdem o Kamieniec między Grodkiem a rfzatanowem, stanął ku Usiatynu properatums. żeby nam był i pożywienie, któreśmy z tamtąd do tego czasu mieli, odjął. Było immediate strony tego consilium, co z teru czynić: jeżeli komunnikiem czyli taborem nam natrzeć? Aż interea list od Sefer Kazy Ag. do JMPana Kanclerza niezwyczajnie po polsku pisany, od Jasnogórskiego Kozaka chłop albo raczej ka-lausz przejęty, do obozu dwie godzinie w noc w wigiłiją S. Andrzeja przyniósł. Gonienia tego listu: żeby się raczej Król Polski z Hanem rozmówił, albo mu pole dał, a więcej granic cudzych pilnując, po kątach nie kopał się, pewien będąc, że jeżeli na tem miejscu zostawać będzie, dalsza włość Państwa jego desolabitur. Przypomnione w tymże liście pakta Zborowskie i Białocerkiowskie, i oraz i to, że jeżeli Kozacy winni co byli, miał to był Król Polski Hanowi jako przyjacielowi swemu defen-e, a przy tern aby się w tem poczuwał, żeby go były doszły zwyczajne upominki. Na to wszystko od JMPana Kanclerza wziął ryspostę, że jako złamania wiary i przysięgi z Hana i z Kozaków przyczyna, tak to mu, (dal Pan Bóg) sromoty wiecznej i ochydy jego okazyą będzie: gdyż sam, który najpo-tężniejszemi władnie, tak wiele razy poprzysiężonego pokoju