KSE9262 II L74
252
wysyłanie czat do rozpoznania nieprzyjaciela nie jest już potrzebne, bo się sam ukazał; zawsze jednak ujiewniająo, że go więcej nad 10,000 być nie może. Jakoż kilkaset Talarów ująwszy rozpierzchłych za żywnością po okolicy jeźdźców Polskich, po dostaniu od nich języka o obozie naszym, jirzyleciało żeby weń bliżej zajrzeć. Uderzono zaraz z dział, dając hasło podjazdom żywność zbierającym (których dziś furażeraini, a wfówczas picownikami zwano), żeby się zkupiali do obozu; ale już dla wielu z nich zapózno było wracać, bo większą część Tatarzy pochwylaii. Zginęło takiej czeladzi rozesłanej po kraju, około tysiąca. Rzucili się zatem wszyscy do kończenia okopów, a Odrzywolski rotmistrz, wyjechawszy za góry na rozpoznanie nieprzyjaciela, powrócił wieczorem z Talarami na karku, z któremi zwiódł szarmycel ubiwszy im nieco ludz:, niemogąc jednak nikogo żywcem dostać. INiejiodobna w;ęc było dotąd nic wiedzieć o siłach nieprzyjaciela, ale nazajutrz 18 w rze oiia, skoro słońce pierwszym promieniem zabłysło, ukazali się Turcy w liczbie, jak mniemali Polacy, 7 do 8,000 od strony wschodnio-północnej obozu; od sannj zaś północy na górach nad Delidoliną wznoszących się, stanęły tłumnie hordy Tatarów' około 25000 ludzi wynoszące. Chyzyr-pasza dowodził przednią strażą wojsk Ollomańskich, na czele prawego skrzydła stanął Jussuf hejlerhej Rumilii, a Devlel-Giraj osłaniał je swtmi Tatarami, we środku sam bkien-der-pasza szedł z pancernemi bufami, lewem zaś skrzydłem kierował Muhammod-pasza, rządca Nikopołski, mając z flanku ordy Nogajskie Kantemira-Mirzy. Mnóstwo ochotnika w \ ruszyło natychmiast z obozu, gdzie odduwna wszyjcy niecierpliwością dó walki tchnęli jednostajnie, i ze w'szech stron harce zwodzić; zachęto. Około południa przyszło nawet chorągwiami do starcia się, gdzie Polacy
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
KSE9262 II L36 118 pismo swoję do przecz) lania izbom. Poczty# gdy się oddali! , posłowie spytali sKSE9262 II L74 ] 5(j Na osobne, karcie. Iżeśmy waii) obiecali dawać znać cokolwiekby się (u około nKSE9262 II L98 180nr. 27. Zygmunl August i (, d. Wielmożny nam zwłaszcza miły. Wiedząc potrzebę wasKSE9262 II L19 201 iulrz i-ycerstw(» do włybwu króla przystąpi. Nie przyszło jednak do skulili to pKSE9262 II L14 202 lakiego uczciwego żicia mieć będziesz. Nie mow iako w iel^ich, nicniaui chęci doKSE9262 II L58 336 By nas ten zły pohaniec nie zdybał bezpiecznych, A nie pobrał do bożnic tych tamKSE9262 II L73 351 rodzie, gdyby dunm i interes Bony, nie przywiązały do niego tyle wagi, plącząc jKSE9262 II L74 352 na ujemna, nie byłażby w wielu rzeczach takąż samą kobietą jak Barbara? A nawzajKSE9262 II L92 270 !)V lal wo dar odpór nieprzyjacielowi, nimby nadeszły posiłki, było jedynym sposKSE9262 II L49 i:uN. 3. Zygmunt Augusl i 1 <1. Wielmożny nam zwłaszcza miły. Jest nas rzecz doszKSE9262 II L70 152 Narodzeniem Panny Maryi . Roku i 548. Waszej Królewskiej Miłości. &nKSE9262 II L86 168 kich innych rzeczach, uczynimy radzi wszystko na żądanie wasze, co się nam hędziKSE9262 II L14 190 Onlo, prócz wielu pobożnych fundacij, założycielem jest miasta Jarosławia w RuskKSE9262 II L20 202 Kiedy vięc po tylu usiłowaniach Polacy ujrzeli już wpośród siebie wnuczkę KazimiKSE9262 II L76 2o4 w boju i pięć kroć przeważniejszym nieprzyjacielem. Życzenie leż powszechne całeKSE9262 II L86 204 wszystkim na fiwangielią, że nigdy nie myślał opuszczać wojska w niebezpieczeństKSE6153 II L81 5291650 mienić chcieli, to Boże zawaruj! Nie jest. dobrze przysięgę łamać, tę sklejocMeth/oyna i jiieleęnia zsiu/o - leku do tej pory nie jest jednoznacznie wyjaśniony. Sugeruje się dzKSE9262 II L04 186 przybycia do Krakowa książęca Pruskiego, którym był Albert z margrabiów Brandebuwięcej podobnych podstron