216
KOLEKTYWIZM AGRARNY
wiało stowarzyszeniom, a także i osobom prywatnym.
O ile za życia Colins’a jego propaganda unarodowienia ziemi nie przybrała dużych rozmiarów (zresztą równocześnie poruszał on wiele innych zagadnień społecznych, politycznych, narodowych, metafizycznych, którym poświęcił dużo czasu), o tyle później dopiero zdobyła ona większą niż poprzednio ilość zwolenników.
W czasie ruchu czartystowskiego w An-glji, pod koniec jego trwania, wysunięto w pewnych kołach tę ideę, ale bez powodzenia.
W 1869 r- w Anglji, zorganizowana została „Liga Ziemi i Pracy", która szerzyć zaczęła idee unarodowienia ziemi; jednakże trudno przypisać Colins’owi wpływ na jej powstanie. Trafnie też przypuszcza Limanowski, że raczej uchwała I Międzynarodówki w tym względzie, wypowiadająca się za unarodowieniem ziemi, wpłynęła na powstanie tej Ligi. Dodać jednak należy, że Międzynarodówka uchwały swojej szczegółowo nie sprecyzowała, gdyby zaś to zrobiła, to zapewne żądałaby, aby reforma ta została dokonana w formie czystego k. a., to znaczy, w formie uprawy ziemi zbiorowo przez rolników, pod kontrolą państwa, do któregoby ona należała. Uchwała ta nie była dlatego zapewne szczegółowo opracowana, że w Międzynarodówce było jeszcze sporo zwolenników Proudhon’a, który był antykolektywistą.
Daleko silniej zainteresowano się zagadnieniem unarodowienia ziemi w Anglji, a poczęści i w Stanach Zjednoczonych A. P. w latach pomiędzy 1883 a 1890. Najpierw z programem tym wystąpił W a 11 a c e, znakomity przyrodnik, który współcześnie z Darwinem postawił niezależnie od niego teorję o przemianie gatunków; napisał on w 1882 r. dzieło p. t. „Land Nationalisation its necessity and its aims“ (Unarodowienie ziemi, jej konieczność i jej cel). Praca ta ilustruje na podstawie dużego materjału faktycznego stosunki rolne w Anglji, a zwłaszcza w Szkocji; posiada ona charakter więcej praktyczny, niż ściśle teoretycz-no-ekonomiczny. Wychodzi on z założenia, że właściciele ziemscy czerpią duże zyski nietylko z powodu kapitału, włożonego w gospodarstwo i z powodu jego zarządu,
0 ile sami się nim zajmują, lecz również z całego dorobku kulturalnego państwa
1 społeczeństwa; otóż ten dochód specjalny powinien przejść w ręce państwa. Wykazuje on szkodę, wynikającą ze skoncentrowania się tak znacznej ilości ziemi w rękach landlordów. Wywołuje to nietylko zły stan robotników rolnych, ale uzależnia wielu ludzi od nich, wpływa też ujemnie na całe społeczeństwo, gdyż ludzie mieszkający w miastach nie mają gdzie odpocząć na świeżem powietrzu. Tylko unarodowienie ziemi, przez przejście jej na własność państwa i wydzierżawianie jej, rozstrzyga całkowicie sprawę. Odpowiadać ono winno następującym warunkom:
1) Praca w rolnictwie winna być połączona z własnością warsztatu pracy (ziemia); 2) oddający się pracy rolnej, powinien korzystać z bezpieczeństwa i z trwałości swej dzierżawy, oraz być pewnym uzyskania wszystkich owoców swej pracy; 3) zapomo-cą odpowiednich środków należy zapewnić każdemu obywatelowi możność osiągnięcia kawałka ziemi; 4) wszystkie miejsca nie zamknięte (nie ogrodzone) i puste powinny być dostępne dla kultury; 5) wkłady, jakie każdy zajmujący ziemię zrobił, winny być łatwo przekazywane w razie potrzeby innym; 6) aby wszystkie te postulaty były utrwalone, należy zabronić odstępowania ziemi przez dzierżawców innym, hipoteki ściśle ograniczyć.
Doktryna Wallace’a opierała się na dwóch podstawach teoretycznych: 1) że ziemię powinien posiadać ten, kto ją uprawia, i 2) ponieważ ziemia musi być własnością wszystkich, więc wszyscy powinni z niej korzystać w ten, czy inny sposób.
Wallace wypowiedział się za wynagrodzeniem dotychczasowych właścicieli ziemi przez dożywotnią rentę, a nie zapomocą wykupu. Państwo powinno być właścicielem ziemi, ale nie mieszać się do administracji, prowadzonej przez dzierżawiących ją od niego, poprzestając na ustaleniu w tym względzie obowiązujących ich norm ogólnych.
Jakkolwiek liczba zwolenników unarodowienia ziemi wedle tego systemu była dość znaczna, to jednak reforma ta osiągnięta nie została. Zauważyć tu należy, że słabą jej stroną było żądanie, aby każdy obywatel Wielkiej Brytanji mógł mieć kawałek ziemi. Reforma taka, dotycząca ziemi, mogłaby chyba być urzeczywistniona tylko na tle ogólnej, bardzo radykalnej reformy socjalnej. Ruch ten jednak miał ten skutek, że w 1907 roku w Anglji wyszła ustawa