1007
MUSSOLINI BENITO — MUZEA
powojennych zdobywają coraz większe znaczenie. W maju 1921 wybrany posłem w Medjolanie, piastuje odtąd tę godność i w następnych kadencjach. Dojrzewa w nim przeświadczenie, że po władzę sięgnąć będzie musiał poprzez rewolucyjny zamach stanu. Po marszu na Rzym król powierza mu rządy 31. X. 1922.
Od tej chwili życiorysu M. niepodobna oddzielać od dziejów faszyzmu i historji współczesnych Włoch. Potężną indywidualnością Duce dominuje bezwzględnie nad całym tym okresem. On jest źródłem wszystkich poczynań dokonywujących się w we-wnętrznem życiu kraju i w jego stosunkach z zagranicą. Nie zamknięta to działalność i nie tu miejsce na jej ocenę. Dość przypomnieć niektóre osiągnięcia jego rządów: porozumienie z Watykanem w paktach late-raneńskich (11. II. 1929); osuszenie błot pontyjskich i założenie na nich szeregu miast oraz kolonij rolnych; elektryfikację kraju (zwłaszcza kolei), mającą go uniezależnić od obcego węgla; rozbudowę dróg; szybki rozwój lotnictwa i unowocześnienie armji oraz floty włoskiej; ujęcie całego narodu, od pokoleń najmłodszych, w karby organizacji faszystowskiej; wprowadzenie ustroju korporacyjnego; dbałość o matkę i dziecko; skierowanie uwagi ogółu ku zagadnieniom kolonjalnym i stworzenie, w czasie nadspodziewanie krótkim, po zwycięskiej wojnie z Abisynją, afrykańskiego „impe-rjum“ włoskiego. Ale podstawą, umożliwiającą takie wyniki, jest przedewszystkiem coraz głębsze zespolenie się wewnętrzne narodu, mającego za sobą dopiero kilkadziesiąt lat życia w nowej formie państwowej, i przeobrażenie świadomości zbiorowej, która z dumą upomina się o równe prawa z kie-rowniczemi narodami Europy i podejmuje tradycje wielkiej przeszłości.
Pisma M. w wydaniu ostatecznem noszą tytuł „Scritti e discorsi“ i do maja 1938 obejmują 11 tomów. Niektóre z jego książek i artykułów zostały wydane w tłumaczeniu polskiem; są to: Doktryna faszyzmu. Lwów 1935 (przekład St. Gniadka; rzecz na pisana pierwotnie dla „Enciclopedia Italia-na“). — Mowy. Lwów 1924 (przekład E. Jędrkiewicza) i Warszawa 1927 (przekład Jabłonowskiego). — Rzym starożytny na morzu. Warszawa 1928. — Pamiętnik z czasów wojny. Poznań 1931. — Wartości ducha. Katowice 1937 (antologja w opracowaniu M. Loreta).
Literatura: Begnae Iron de: Vita di Mussolini. Borna 1936 nn. — Ludwig; Rozmowy z Mussolinim. Warszawa 1934. — Sarfatłt Margueritta: Dux. Milano 1926.
Mieczysław Brahmer.
Nazwa grecka oznacza przybytek muzom poświęcony. W tym sensie utworzył Pto-lomeusz Philadelphos w III w. przed Chr. w Aleksandrj i w Egipcie pierwsze museion. Rozumiano jednak pod tern mianem miejsce, w którem znajdowały się bibljoteki podręczne oraz gdzie schodzili się filozofowie by toczyć dyskusje. Zbiory dzieł sztuki gromadzono w starożytności w miejscach publicznych, na rynkach i w świątyniach, a później w wielkich bazylikach i termach, a także i w pałacach i willach prywatnych. W czasach hellenizmu zebrano w Pergamo-nie liczne dzieła sztuki, co później naśladowano w Rzymie, gdzie nawet w czasach Augusta powstawały głosy, by uprzystępnić każdemu bogate zbiory sztuki osób prywatnych. Ale w ciągu pierwszego tysiąclecia naszej ery idea muzealnictwa poszła w zapomnienie. Odżyła dopiero w średniowieczu. W skarbcach katedr i możnych opactw zaczęto gromadzić kosztowności i osobliwości rozmaitego rodzaju, zrazu składane u ołtarzy jako szczególnie cenne przedmioty.
Pod koniec średniowiecza, w XV stuleciu, fala humanizmu rozbudziła we Włoszech przyrodzone wielu ludziom zamiłowanie kolekcjonowania dzieł sztuki i osobliwości, zwłaszcza starożytnych. W połowie XV stulecia Pius II w Rzymie w pałacu Weneckim utworzył zbiory, ale te uległy zczasem rozproszeniu. Współcześnie Me-dyceusze we Florencji rozpoczęli zbieranie i ich kolekcja dała początek dzisiejszym olbrzymim zbiorom we Florencji; z początkiem XVI w. Leon X zapoczątkował zbiory watykańskie; wkrótce książęta włoscy, a za nimi i monarchowie europejscy poszli za nową a szlachetną modą. W Polsce kolekcjonerem na wielką skalę nazwać można dopiero Zygmunta Augusta. Jemu zawdzięcza naród zbiór arasów. Król umierając zostawił także nader cenną kolekcję klejnotów i rozmaitych kosztowności, w których się namiętnie lubował. Siostrzeniec jego Zyg-