102 Helena Karwacka
zdobywał coraz większą popularność. W epoce pisarza najczęściej określano go jako rodzaj fantastyki popularno-naukowej, dzisiaj coraz częściej przyjmuje się określenie science fiction. Jeżeli rozpatrywać będziemy znaczenie powieści Żuławskiego od strony odrobienia pewnych zaległości literatury polskiej w tej dziedzinie, to uderzyć musi różnorodność prezentowanej tam fantastyki. Każdy z poszczególnych tomów trylogii, mimo daleko posuniętej współzależności i współistnienia elementów fantastyki, reprezentuje pewne jej odmiany. Część pierwsza Na srebrnym globie, nawiązująca do tradycji vemowskich powieści astronautycznych, jest fantazją księżycową z sugestywnie przedstawioną przyrodą lunamą. Druga część Zwycięzca zdaje się być fantazją na temat przeszłości. Autor nawiązując do dawnych dziejów ludzkości nakazał pokoleniu księżycowemu przeżyć je po raz wtóry. To przenoszenie się w dowolne epoki przypomina najbardziej wellsowską powieść fantastyczną (np. Wehikuł czasu). Część trzecia Stara Ziemia — fantastyczne wyobrażenie świata dwudziestego siódmego wieku nie było także dziełem nowym w pomyśle, wyprzedzało jednak na kilkanaście lat dorównującą mu w ambicji przedstawienia szerokiego planu akcji i problemów powieść A. Huxley*a Nowy, wspaniały świat (1922). Nie poświęcał Żuławski zbytniej uwagi elementom fantastyki technicznej a nawet przyrodniczej. Głównym pierwiastkiem podporządkowującym sobie wszystkie inne, rozbudowanym przez pisarza najobszerniej był pierwiastek humanistyczny. Zarówno tragiczne losy pierwszych ludzi na księżycu, jak dzieje ich pokolenia, zaludniającego martwy glob, oraz próba przedstawienia mieszkańców starej ziemi po wiekach interesowały pisarza najbardziej.
Zulawski-erudyta nie potrafił nic fingować, nic mistyfikować, wynikała stąd konieczność osadzenia dziejów ludzi, mimo fantastycznego kostiumu, w konkretnych, realnych elementach rzeczywistości. Płynęła stąd nieprzeparta siła sugestii, którą pisarz najpełniej osiągnął w pierwszej części trylogii Na srebrnym globie. W części drugiej i trzeciej trylogii, powieściach o zakroju satyrycznych utopii, pisarz nie potrafił ustrzec się rezonerstwa dając wyraz swym poglądom na szereg zagadnień, uwzględniając jednakże szeroko dorobek i poglądy współczesnych. Zarysował się w związku z tym wyraziście na kartach dwu ostatnich części trylogii kształt jego poglądów, jego filozofii, która w Starej Ziemi jawnie zabrzmiała tonami sceptycyzmu i zwątpienia.
Solidny podkład wiedzy czynił z tej powieści dzieło wybiegające poza granice popularnego science fiction, powieści której nie zwykło się traktować na serio, uznawanej jedynie jako literatura rozrywkowa. Mimo świadomej troski autora o scnsacyjność fabuły naukowa rzetelność powieści oraz próba przedstawienia przekonań i poglądów epoki na zagadnienia socjologiczne, społeczne, moralne i in., jakkolwiek dokonana z pozycji idealistycznej filozofii, posiada znaczne wartości poznawcze. Te silne powiązania trylogii ze współczesnością czynią z niej ciekawy dokument epoki, będący wyrazem rozbudzenia metafizycznych tęsknot pokolenia, głodu niezwykłości, wreszcie jawnym przeciwstawieniem się pozytywistycznej tendencji. Silny związek z epoką nie ustrzegł jej jednak przed młodopolskim manieryzmem literackim i naiwną symboliką.
Współcześni pierwszą część trylogii przyjęli entuzjastycznie. „Dziwna, urzekająca książka, owoc poezji, czujnej myśli i do mocnych lotów zdolnej wyobraźni”49; ,.poważne, piękne i niepospolite dzieło sztuki”*0; ,.cudowne, bajeczne opisy... twór silnej uczonej i bardzo odrębnej indywidualności”*1 — oto pokłosie pierwszych jej recenzji. Gorąca emocjonalność tych ocen nie była tyklo kurtuazyjnym gestem kwitującym świeżo wydaną książkę znanego poety. Szczery zachwyt przebijał nie tylko z okazjonalnych wzmianek ale nieco szerzej umotywowany był stałym składnikiem analiz krytycznych, w których podkreślano szczególnie harmonijne połączenie „prawdziwej poezji” z „rzetelną”, realistyczną obserwacją psychologiczną” i „głęboko filozoficzną finezją”51.
Sukces pisarza był tym cenniejszy, że oceny te wychodziły spod piór znanych i cenionych krytyków literackich: A. Dr o g o s z e w s k i e go, I. Matuszewskiego, J. Stena (L. Brunera), A. Śliwińskiego i in. Dlatego też tonęła w powodzi pochwał i rzadkiej jednomyślności krytyków wypowiedź recenzentki „Chimery” M. Komornickiej (Włast), dla której „fatalizm autora, jego echowość, epigonizm i absolutny brak inicjatywy twórczej” był wyrazem „daremnego szukania swego szlaku na cudzych drogach”*1. Ocena była surowa i apodyktyczna, ale nie pozbawiona pewnych cech słuszności, zwłaszcza jeśli chodziło o niezdolność tworzenia przez pisarza konsekwentnej jednolitej filozoficznie syntezy. „Przypowina (powieść) spis treści książek socjologicznych... Są w nim najnowsze hipotezy naukowe, brak antycznej twórczej syntezy, nie ma intuicji. Z nagromadzonych materiałów do zobrazowania psychologicznych dziejów człowieka poprzez gwiazdy nie trysł nigdzie płomień prawdy artystycz-nej
Krytycy nie podzielili zastrzeżeń Komornickiej w odniesieniu do psychologicznej konstrukcji postaci, przeciwnie podkreślali zgodnie jej prawdziwość. ,,Żuławski — pisał J. Sten — odsłonił tu nową dotychczas ukrywaną stronę talentu: zdolność realistycznej obserwacji i realistycznej fantazji”**.
Trzy kolejne wydania powieści, które ukazały się za życia pisarza (1903, 1909, 1912) potwierdzały pierwszą na gorąco uczynioną pochlebną ocenę powieści. „To najlepszy — pisał H. Galie — obok Erosa i Psyche utwór. Fabuła olśniewa wyobraźnię, jest niezwykle pociągająca. Nie jest sensacją tylko, pisał go przecież poeta”!*.
49 A. Drogoszewski, ]. Zuławs/ci „Na srebrnym globie”. „Książka” 1904, nr 3, s. 105.
*°J. Sten (L. Brnner), /. Żuławski „Na srebrnym globie”. „Krytyka” 1903, s. 376.
51C. Halicz (Cz. Rosenblattowa), J. Żuławski ,,Na srebrnym globie” „Wędrowiec” 1904, nr 2, s. 26.
51J. Sten, op. cit., s. 377; por. także I. Matuszewski, J. Żuławski „Na srebrnym globie”, „Tygodnik Ilustrowany” 1903, nr 43, s. 859.
53Włast (M. Komornicka), Powieść. „Chimera” 1905, zesz. 26, s. 335. Recenzentka zwróciła uwagę na zależności powieści J. Żuławskiego Na srebrnym globie od poezji J. Słowackiego.
54 Ta mże.
,SJ. Sten; J. Żuławski „Na srebrnym globie”. „Krytyka” 1903, s. 377.
,4H. Galie: /. Żuławski, „Na srebrnym globie”. „Książka” 1909, nr 6, s. 251.