NDIGCZAS0034762570

54 Jan Kasprowicz.

Weszła do izby Burowa Z fajeczką w bezzębnych uściech. Butelkę stawiła na stole 1 z szkła rżniętego kieliszek:

„Wszyscyśmy bracia rodzeni Dzieci jednego Boga,

Więc pijmy z jednego kieliszka,

Nie chłopom pić po szlachecku".

Nadszedł i Klimek Bachleda Z ciupagą i pękiem lin.

Łokciami się oparł na stole 1 na Burową zawołał:

„Dalejże, pani Burowa,

Postawcie świeżą butelkę.

Tyle widzicie chłopa f\ tak się mało troskacie".

Obudził się z drzemki siarczystej 1 Jan Gąsienica Daniel,

Pogładził wąsa i rzeknie Zwrócony do Bachledy;

„Kiej dyabła! “ — zawołał w stół waląc Jan Gąsienica Daniel.

Przyśliście tu sami umarli!

Szczególne zbiegowisko!

„Hej, bracie Klimek, — zapewne Przyśliście dzisiaj po mnie, flby mnie przeprowadzić Do schroni przy Nowotarskiej?*)

1 owszem, pójdziemy z muzyką,

Jest i Sabała z nami,

Zakwili nam „zbójnickiego"

Na swych gęśliczkach miedzianych".

) Nowy cmentarz w Zakopanem.