Kronika 269
Gąsienicowa); kolejki wszelkiego rodzaju są I w Tatrach niedopuszczalne. — Te zasady, propagowane przez S. O. T. od roku 1912, znalazły swoją analogią w D. u. Oe. A. V. dopiero po wojnie, w r. 1919-ym w postulatach postawionych na Walnem Zgromadzeniu Towarzystwa przez sekcje monachijskie „Bayer-land“ i „Hochland44, ale trwało to aż do roku 1923, w którym na Zgromadzeniu w Tółz uchwalone zostały jako obowiązujące całe Towarzystwo. Gospodarka Towarzystwa w Alpach ma mieć odtąd na uwadze w pierwszym rzędzie interesa alpinisty a nie zwykłego zwiedzacza, — ilość ścieżek i dróg ma być ograniczona, tożsamo ilość schronisk, a typ ich nie ma przechodzić w typ hotelowy, zwłaszcza w strefie szczytowej ; — mają być potworzone rezerwaty w których zachowałby się nieskażony charakter przyrody pierwotnej. — Mniej więcej też w tym samym czasie, kiedy S. O. T. zwróciła do władz szkolnych swój memorjał w sprawie wycieczek szkolnych, uchwalił istniejący już od roku 1913-go Wydział D. u. Oe. A. V. dla wycieczek młodzieży — zasady, odpowiadające zupełnie postulatom owego memoryału: tylko dojrzalsza młodzież winna być dopuszczoną do wycieczek wysokogórskich, tylko młodzież należycie fizycznie i duchowo przygotowana, — i wreszcie tylko prowadzona przez odpowiednich kierowników;— memorjał S. O. T. idzie o krok dalej i wyklucza wogóle wycieczki zbyt tłumne.
Kiedy rozpatrujemy te cytaty i te daty, moglibyśmy— gdybyśmy hołdowali praktykowanej przez wielu historyków literatury „wpływologii44 — dojść do wniosku, że nie-miecko-austryackie Towarzystwo, jeśli nie popełniło wprost plagjatów z pism S. O. T., to w każdym razie uległo jej ideologji. ..! Oczywiście chodzi tu w rzeczy samej tylko o analogie, wywołane analogicznemi stosunkami. Ale jeśli pozwoliliśmy sobie na te zestawienia, to dlatego, że od początku swego istnienia S. O. T. spotykała się ciągle z zarzutami o „przeżytym romantyzmie44, „galicyjskiej ruskiniadzie44, i w ogóle dziwactwie niezgodnem ze współczesną kulturą Zachodu. Otóż „kultura Zachodu4* przyszła za nami — i potrzebowała kilku lat żeby nas dogonić . . . boć chyba opinja Stowarzyszenia o liczbie dwustu kilkunastu tysięcy członków, nie jest już wybrykiem pojedynczych fiksatów... — Nauka: 1. symbolem kultury nie są jeszcze water-closety i tym podobne szacowne zresztą urządzenia, 2. droga do kultury nie musi prowadzić przez stadjum małpy.
Ananas. — Niech czytełnik nie myśli, że zwaryowani ochraniarze do rzędu roślin chronionych jak szarotki, limby i t. d. chcą dodać jeszcze jedną: ananasa tatrzańskiego. Ochraniarze, którzy chronią tyle rzeczy niepotrzebnych, których się nie je i które wogóle do niczego nie służą, znają jednak pewne wyjątki. 1 tak n. p. w projekcie ustawy o Parku Narodowym wyjęto z pod ochrony wilki, króliki, węże jadowite i pasorzyty roślinne i zwierzęce. Do tej to właśnie kate-goryi tworów wyjętych z pod opieki, owszem przeciwko którym zwraca się z całą stanowczością tak humanitarny zwykle ochraniarz, jest „ananas tatrzański44.
Rozumiemy to dobrze, że idea ochrony przyrody nie dla wszystkich jest jeszcze zrozumiałą i że w niejednem sprzeciwia się zakorzenionym przyzwyczajeniom. Przyjąw-szy ją nawet popadamy przecież nieraz z nią w sprzeczność — przez nieuwagę lub z nałogu. Dlatego trzeba być pobłażliwym. Ale są wypadki gdzie pobłażliwość musi ustać, wypadki które muszą być napiętnowane. Przytaczamy jeden z nich — modelowy. Od pewnej osoby najzupełniej wiarogodnej ze składu Zarządu dóbrFundacyi Zamoyskiego, otrzymaliśmy następującą wiadomość: ów pan, nazwijmy go X., zauważył na zboczu regla zakulturowanem młodą sadzonką, jegomościa, który postanowił użyć psiego sportu i podłożywszy odłamaną gałąź pod siedzenie — (człowiek od zwierzęcia różni się zdolnością używania narzędzi) — sanko-wać się ze stromego zbocza wprost poprzez kulturę. Kiedy mu pan X. zwrócił uwagę na niewłaściwość tej zabawy, odpowiedział ów matołek, że nie przyjmuje nauk, bo nie jest byle kim ale urzędnikiem wielkiego banku, a Fundacja Zamoyskiego jest dobrem naro-dowem, każdy więc może jej używać jak mu się podoba.
Oto „ananas tatrzański441 Na razie, na prośbę pana X., nie chcemy wyjawiać ananasowego nazwiska. W przyszłości jednak zamierzamy wprowadzić imienną listę honorową ananasów tatrzańskich.
Niszczenie kosówki. W chwili kiedy zdawało się, że Zarząd dóbr państwowych zaniechał wreszcie praktyki wydzierżawiania eksploatacyi kosówki, donosi nam Oddział Stanisławowski P. T. T., że zmuszony był wysłać do Państ. Komisji Ochrony Przyrody w Krakowie alarmujące pismo, z którego przytaczamy co następuje: „W celu eksploatacyi kosodrzewiny na olejek kosodrzewi-