55
święty zakład przekazywali oni swoim następcom przez wkładanie rąk. To święte dziedzictwo nadawało słowom biskupów charakter niebieski; ich wyroki musiały być tem sprawiedliwsze, bo sięgały do przedwiecznego źródła wszelkiej sprawiedliwości. Tej zasadzie przekazywania władzy boskiej winni biskupi całą swą wielkość i potęgę. Posiadali oni w swych reku wyłączną ju-ryzdykcyję czyli sądownictwo duchowne. Za Rzymian, na czele każdej pro-wincyi znajdował się praeses (prezydent), a na czele każdego miasta defensor eicitatis (obrońca miejski), wybierany przez lud i obowiązany bronić jego dobra przeciw samowolności władzy cesarskiej. Frankowie zastąpili ten podział ustanowieniem księztw, hrabstw, starostw; ale duchowieństwo, stanowiąc społeczność oddzielną, zachowało podziały rzymskie. Na czele każdej prowincyi umieściło biskupa albo arcybiskupa metropolitę, w miejscu prezesa, a każdemu miastu dało biskupa wybieranego przez lud, jako defensora. Wolność wyboru była tak wielka, że często wybór padał nawet na osoby nieduchowrne. Grzegorz Wielki zabronił świeckim zajmować katedr biskupich; nierzadko wszakże i po nim zdarzali się świeccy wybierani na biskupów. W każdem mieście biskup był sędzią; uciekał sio on do światła duchownych swojej dyjecezyi, ale sam tylko miał prawe sądzić i wydawać wyroki. Zgromadzenia duchownych nosiły nazwę synodów dyjecezalnych. Jeżeli sprawa była większej wagi, na-przykład, jeżeli zbliska obchodziła biskupa, biskup-metropolita zwoływał swoich towarzyszy z całej prowincyi; wszyscy oni byli sędziami pod prezydencyją metropolity^ Zgromadzenia te nazywały się synodami prowincyjonalnemi; stanowiły o karności kościelnej i wydawały wyroki. Metropolita sądził także apellacyje od wyroków' biskupów'. Gdy sprawa obchodziła całe chrześcijaństwo, naprzykład spór między biskupami wielkich stolic, zwoływano sobór powszechni/ czyli ecnmenieum. Nie wszyscy tu wszakże zasiadali biskupi ze wszystkich stron świata; ale najczęściej biskupi dyjecezyj, różniący się pomiędzy' sobą, wszyscy atoli mieli prawro brać w tych soborach udział. Liczba spraw' wnoszonych przed sądy biskupów' tak się pomnożyła, że musieli używać pomocy innych duchownych; pospolicie wybierali do tego archidyjakonów, którzy z czasem wyłamali się z pod zależności biskupów', i tym sposobem utwe-rz\'łi nową jury'zdy'kcyję. Biskupi potem stanowili officyjałów, prezydujących w konsystorzu. Ale sądownictwu duchownemu nadawała znamię wielkości i powagi, uroczystość biskupa zasiadającego pośród duchowieństwa. Wykręty i subtelność sporów były wygnane z tak dostojnego zgromadzenia; strony tłó-maczyły się bez gniewni i z dobrą wiarą, przed tym któremu sam Bóg powierzył prawo ich sądzenia. Lecz gdy ujrzały tylko officyjałów sędziami, zniknął urok, i wcisnęły się do sądów' duchownych wnzelkie pdstępy pieniactwa; przełożeni klasztorów', opaci, uchylili się od sądu biskupów', i sami wydawali wyroki w sprawach zakonników'; kapituły zamieniły się w sądy apellacyjne. W XII wieku Kościół rozpoznawał wyłącznie wszelkie sprawy duchownych tak cywilne jak kryminalne, sprawy duchowne osób wszelkiego stanu, o zaręczynach, małżeństwach, testamentach, sprawy krzyżowników czyli wychodzących na wojny' krzyżowe, wdów'. Ale od XIII wieku juryzdykcyja duchowna upadać zaczęła; legiśdi wykształceni w uniwersytetach, nauczywszy się prawa, zastępowali księży i świeccy wchodzili do rady królów na ich korzyść, prawem rzymskiem bronili władzy monarchicznej, a w ręku królów stawali się posłusznem ich narzędziem, i zwłaszcza we Francyi występow ali przeciw pierwszeństwu władzy duchownej. Sądy królewskie i parlamentu popierały legistów, i coraz więcej ograniczały znaczenie sądowe duchowieństwa. Strony chętniej uda-