58
nili, wyłączając z pod tego przywileju nocnych grabieżców, zabójców, rozbójników, złodziei jawnych lub po raz trzeci oskarżonych o kradzież, podpalaczy i gwałcicieli swobód kościelnych. Rozwody i separacyje zostały przy sądach duchownych, posagi przy świeckich. Sprawy o jus patronatu#, plebanije, altaryje, prebendy i posady duchowne oddano wtedy prawom juryzdykcyi duchownej. Testamenta przez szlachtę przed notaryjuszami, własnoręcznie lub w przytomności świadków sporządzone, tudzież spory o zapisy testamentowe uznano mixti fori. Zastrzeżono karę czternastu grzywien na wywołujących do niewłaściwego sądu, i zakazano inne przedmioty sądzić duchowieństwu. In a tym wysokim stopniu stało sądownictwo duchowne za Zygmunta I, który umiał je powściągać, chociaż nie zawarł ouego w przyzwoitym karbie. W początkach panowania Zygmunta Augusta, biskupi dobyli obosiecznego miecza; lecz r. 1552 na naleganie szlachty, wyrzekł król, że ze strony religii nikomu innemu nie należy uznanie, kto dobrze albo źle w-ierzy, tylko biskupom, lecz że około poczciwości nie do nich sąd należy. Biskupi na prośby posłów ziemskich zawieszali swe sądownictwo wriary dotyczące do roku, do lat czterech, aż nareszcie stan rycerski wyjednał r. 1562 prawo zastrzegające: aby starostowie (podług statutu Władysława Jagiełły, nie oddającego sądom duchownym czci i majątków obywateli), nie dawali exekucyi wyrokom sądówr duchownych. Nadto, na tymże sejmie, na zażalenia posłówr, iż wyklęci nie bywają przypuszczani do prawa, przez co odpadają od swrej sprawiedliwości, zniesiono i ten zwyczaj, jako nie zasadzający się na żadnym statucie, a Kazimierz Wielki już był usunął przeszkodę do dawania świadectw, pochodzącą z klątwy. Krótko mówiąc roku 1562 zabroniono starostom inaczej czynić exekucyi, jak tylko według przywileju Władysława Jagiełły wr Jedlnie, w którym nic o tern nie wspomina, iżby wyroki duchowne miały cywilnie skutkować. Tegoż roku ogłoszono za bezprawie, nieprzyjmowanie do sądów cywilnych wyklętego. Roku 1565 uwolniono nakoniec starostów od wszelkiej odpowiedzialności i zapozwów o niewykonanie wyroków konsystorskich. To ostatnią przyłożyło pieczęć zniszczeniu powagi juryzdykcyi duchownej. Tegoż roku zaniosło o to duchowieństwo protestacyję przed samego króla na sejm, która umieszczona jest w Lipskim (Decas guaestionum publiearum, ąuaestio III) i w innych autorach; zasadza się ona głównie na tern, że ustawa uwłaczająca zwierzchności duchownej, nie mogła być narzucona duchowieństwa mimo jego zezwolenia, i przeciw jego woli. Sądy duchowne odbywali biskupi lub ich wikaryjusze. Od ich wyroków szły apellacyje do arcybiskupa. Od arcybiskupa lwowskiego zanoszono atoli apellacyje jeszcze pośrednio do arcybiskupa gnieźnieńskiego, który od czasu Henryka Kietlicza, fundatora juryzdykcyi duchownej, od początku XIII wieku, był zawsze Legatu# nału# sec!i# apostolioae. 1)d prowiucyi arcybiskupa gnieźnieńskiego, należeli biskupi: krakowski, innowłocławski, poznański, płocki, wrocławski, lubuski w Marchii brandeburgskiej, wileński, mie-dnicki na Zmujdzi, dawniej także chełmiński w Prussiech i kamieniecki na Pomorzu. Arcybiskupowi zaś lwowskiemu byli w tern ulegli biskupi: przemyśl-ski, chełmski, kamieniecki, łucki i kijowski. Ostatecznie wolno było odwoływać się do samego Rzymu, w czem atoli prawa postanowiły niejakie ograniczenia i usuowały zmniejszyć jego wpływ, bo wr sporach o granice lub o własności gruntów, nie w olno było zanosić apeliacyi do Rzymu, gdyż je sądy ziemskie miały ostatecznie załatwiać z odesłania od sądu duchownego. Nie wolno także było w Rzymie starać się o godności duchowne, przesiadywać tam dla podobnych starań i processów, a to po karą konfiskaty dóbr. Wyroki du-