page0009

7

Odkądem zaczął mówić i rozumieć, rodzice wolnym czasem mówili mi o ] anu Bogu i Jezusie Chrystusie nauczając pacierza. Powiadali mi, co zle, a co jest dobre, zalecając, abym dobrze robi) a złego unikał. Abym od grzechu miał wstręt, karal^; mie za moje złości i psoty. Kiedym podrósł, wzięli mię ze sobą do Kościoła, a potem posiali do szkoły. Jeszcze i teraz pamiętają aby mi na mężem nie brakło. Co też mepodcjmuią starań aby ze mnie zrobić rozsądnego pracowitego i dobrego człowieka! Czynią to ponieważ taka jest woła Boska, i z wielkiej miłości ku mnie. Nigdy też niepotrafie odpłacić im tego co dla mnie zrobili i robią. Przynajmniej chce bye wdzięcznym, chcę kochać rodziców z całych sił duszy, i modlić sic za nich codziennie. Gdy przyjdzie na nich starość gdy ich siły opuszczą, będą mieli ze mnie podporę i pociechę. Pamiętam co mówi czwarte przykazanie Boskie:    „Czcij ojca i matkę twoją abyś żył

rPiiryA ^