82
KENOFONT.
zyski 1). Nareszcie miłość duchowa jest bodźcem do szlachetnych czynów, jeżeli zaś Pauzaniasz gdzieś twierdzi, że miłość ciał może zrodzić czyny podobne, zdanie takie pozbawione wszelkićj podstawy, bo nawet cielesny miłośnik pokłada większe zaufanie w kochanćj osobie, jeżeli w niej odkrywa wielkie cnoty duchowne 2).
Z pełnego, krasomówczego organizmu zachowałem tylko suchy szkielet, ale wystarcza do uwydatnienia niezwykłych, nowych poglądów, jakie rozwija Sokrates w obecności Kalliasza i jego gości. Zapewne od początku świata rozprawiano o potędze miłości, ale przedmiotem filozoficznych badań zrobiono ją dopiero w wieku Peryklesa3); ten sam mędrzec, który pierwszy, wedle Cycerona4), filozofie z nieba na ziemię sprowadził i do zajmowania się życiem ludzkiem nakłonił, pierwszy także teoryę miłości wyłożył, udoskonaloną później przez wielkiego Platona. To zaś w nićj przedewszyst-kiem uderza i razi, że twórca jej, człowiek najcnotliwszy, zmuszony jest (takie było położenie rzeczy) zaczynać od patologii dla nas niewymownie wstrętnej i występować przeciw zdrożnościom, które niejednemu z ówczesnych ludzi, wydawały się dozwoloną umizgów miłośnych nagrodą. Przez to rzecz cała musiała wypaść jednostronnie, a pomimo nadzwyczajnego talentu, z którym Xenofont rozwiązał trudne zadanie, obudzić w sercach niegreckich czytelników ckliwość nieprzyjemną.
Zrobił Wie land5) słuszną uwagę, że wszystko, co Xenofont mówi o A u t o 1 i k u, pięknej połowicznćj istocie między chłopięcym a młodzieńczym wiekiem, i jego do Kalliasza stosunku, da się słowo w słowo powtórzyć o dobrze wychowanej, niewinnćj, czternastoletni^’ panience i zalotniku, cieszącym się względami jej rodziców. Wielki literat niemiecki znajduje w tern nie tylko wdzięk pewien estetyczny, lecz nawet moralny, bo A u to lik idealnie cnotliwy, a Kai hasz »szlachetny i przyzwoity.* Jednakże to drugie jest bardzo wątpliwe, nawet nieprawdopodobne, a potem nie przyjaźń czuła Kalliasza dla Autolika obraża uczucia estetyczne czytelnika, lecz rozmowy, prowadzone w ich obecności o niebezpieczeń-
') Symp. 8. §. 23—27.
2) Ibid. 8. §. 33—36.
3) Wspomniemy o nich później przy » Biesiadzie* platońskiej.
4) Tusc. V. 4, IO. Por. de rep. I. 10, 15.
6) Versuch iiher das xenophonłische Gastmahl. (Werke, Tom XXXVII. p. 29").