21
1’ISMA X EN O FONT A.
X e n o fo n t jest pierwszym w porządku chronologicznym filozofem , którego wszystkie dzieła do nas doszły, a najdawniejszy po 1 ucydydesie przedstawiciel atyckiej prozy, nietylko w jednym, jak dziejopisarz peloponeskiej wojny, lecz w wielu rodzajach literackich, doświadczający swego talentu. Rozmaitość treści i znakomity styl tłumaczą dostatecznie, dlaczego późniejsi Bizan-
*) Najlepsze wydanie kompletne dzieł Xenofonta sporządzili Borne mann, Kiihner i Breitenbach z gruntownym komentarzem w 4 tomach, Gothae 1828; po nich Sauppe, Lipsiae 1865 w 5 tomach. Znakomite wydanie prof. S cheu kl’a: Xenophontis opp. etc. Berolini 1866. 2 voll. nie zostało ukończonem. Niekompletne jest także, choć bardzo staranne pożyteczne, wydanie grecko-niemieckie księgarni Engelmanna w Lipsku l856—1881. Tomik pierwszy i drugi zawierają Cy-r o pe d y ę, trzeci A u a b a z ę, czwarty Pamiętniki, piąty Biesiadę. Wstępy i przypiski są krótkie, ale wystarczające; text grecki poprawny, przekład niemiecki zawsze jasny, a czasem nawet artystyczny. Ci, którzy wolą czytać Nenofonta po francusku, znajdą w Talbota Oetivres completes de Xćnophon. Paris 1859 2 voll. tłumaczenie, czyniące zadość nawet wybrednym żądaniom. Żal mi, że tego powiedzieć nie mogę o przekładach polskich. Aż do końca przeszłego wieku nikt u nas uie pomyślał o przyswojeniu naszej literaturze tak znakomitego autora, a szkoda to wielka, bo byłby niewątpliwie przypadł do gustu wiejskiemu obywatelstwu. Dopiero w 1831 ogłosił znany Mrongorius przekład Anabazy: Słowo Xenofonta o wyprawie •wojennej Cyrusa. W Gdańsku i t. d., robota uczciwa, ale więcej parafraza, niż przekład umiejętny i kunsztowny; język często niezgrabny, staroświecki, dla ucha nieznośny. Później znakomity helenista prof. Antoni Bronikowski, jak wielu innych klasyków, tak i Xenofonta tłumaczył, ale z wyjątkiem Ekonomika, nie udał się jemu żaden przekład. Przyczyna tego podwójna: pierwsza, że tłumaczył zbyt dosłownie; druga, le tłumaczył za wiele. Otóż język nasz, ukształcony na łacinie, nie pozwala na przekład dosłowny z greckiego, a siły człowieka są za słabe, żeby tłumaczyć wielu autorów. W przekładaniu nie możemy pokusić się o wierność fotograficzną, bez narażania na niezrozumiałość własnego języka, a psychologicznem niepodobieństwem, aby ten sam uczony tłumaczył Homera, Herodota, Platona, Xenofonta, Tucydydesa i wiele innych rzeczy. W Niemczech, Francyi, Anglii, Włoszech, poczytują za sprawę całego życia dobry przekład jednego autora starożytnego. Bonghi ciągle tłumaczy Platona, Barthćlemy Sa in t-Hil a i r e Arystotelesa, Jewett Platona i t. d. W istocie kto chce dobrze przełożyć autora, musi znać wszystkie jego wydania, wszystkie odmiany textu, wszystkie komentarze, a na takie przygotowanie, nie miał Bronikowski ani czasu, ani cierpliwości, ani potrzebnych funduszów. Xenofonta Ekonomik ukazał się w Poznaniu 1857; Wspomnienia o Sokratesie w Ostrowie i Wrocławiu 1868; Hippika i Hipparch czyli jazda konna i naczelnik jazdy w Ostrowie 1860.