page0085

- 84 -

I

XXX. K.TO Z FAIWEM SOOIEM, PAN BÓG 25 TSTIM.

■ '

Było to w ogrodzie; pod rozłożystą lipą " siedziała na ławeczce Babunia u nóg jej na murawie siedzący Stasio, pięknie złożywszy rączki, i oczki podniósłszy w górę przysłuchiwał się z wielką uwagą słowom Babuni, która mu opowiadała dziwne rzeczy o Panu Bogu.

—Wszystko co tylko oczy twoje widzą stworzył Pan Bóg. Tutaj kazał rość tym czerwonym, niebieskim, żółtym kwiatkom; tam wielkim drzewom rodzącym gruszki, śliwki i jabłka, które tak lubisz, to błękitne niebo zasklepił Pan Bóg nad nami, i oświecił je słońcem, księżycem, gwiazdami.— Bozia dał ci rodziców i mnie twoją i babkę; Bozia dzień i noc ze swojemi aniołami ma oko nad tobą, aby ci się co złego niestało.—Powiedz mi Stasieńku, będziesz ty za to szanował i kochał Pana Boga że wszystkich sił duszy?—Będę Babuniu—odrzekł Staś—będę Go z całego serca miłował, i mówił pacierz co rana i co wieczór abym był zawsze dobry i bogobojny.