— 132 —
przedmiotem są- jeszcze utrudnione przez brak jawności dokumentów urzędowych zawierających odnośne materyały statystyczne, powodowany względami mniemanej przyzwoitości. Z obskurantyzmem biurokratycznym, który statystykę urzędową chce mieć za tajemnicę stanu, łączy się tu powna naiwność, która każdej książce, każdemu drukowi przypisują cel dydaktyczny.
Z tego względu, okoliczność, że prostytucya najliczniejszą wykazuje się po miastach położonych w krajach, które odznaczają się zarazem liczbą urodzeń nieślubnych,—o tyle poczytać się może, za świadectwo stosunkowo większego rozprzężenia obyczajów, o ile kraje idące w porównanie, w równych znajdują się warunkach pod względem kontroli tych excesów obyczajowych. W ogóle zaś, równoległość prostytucyi z rozluźnieniem rodziny, objawionem przez nieślubne potomstwo, nie jest tak widoczną, jak, tego ostatniego z celibatem. Dalej, statystyka porównawcza prostytucyi w różnych krajach zdaje się wykazywać większy wpływ topograficznych niż etnograficznych stosunków. Z uwzględnieniem różnic wynikających ze sposobów obliczania i kontroli, wydaje się dosyć jednostajnie rozpowszechnioną po wielkich miastach krajów różnej narodowości, najwięcej zaś w ogniskach handlu międzynarodowego i żeglugi. Obok Londynu, narówni stoją Glazgow i Liwerpol, z Berlinem i Wiedniem, miasta nadmorskie Niemiec północnych a pomiędzy tenn Hamburg, obie stolice cesarskie podobno przewyższa !).
272, ilość ta nieproporcyonalna do wzrostu ludności, która w ciągu tego czasu, więcej niż podwoiła się w stolicy Węgier, świadczy jedynie o bardzo pierwotnym stanie tej części policyi królestwa Ś. Stefana.
J) W Hamburgu liczono r. 1860 kobiet publicznych 375y, z 34207 kobiśt w wieku od 15—40 roku życia, t. j. co dziewiąta z młodych kobiet wykazuje się jawnogrzesznicą. Późniejsze obliczenia dają w tem mieście około 5000 prostytutek czyli 166 z 1000 głów ogółu ludności. W Berlinie r. 1871 do 5000 czyli 71 z 1000, prawdopodobnie znacznie mniej niż rzeczywiście. W Paryżu wykazano urzędownie roku 1870 tylko 3856; biorąc proporcyę z wykrytych tajemnie oddających się rządowi w ciągu lat 12 średnio 324 na 100 jawnych, liczyć wypada przynajmniej 11500 (nie biorąc już w rachubę ,,półświatka“) co wypada zaledwie 58 z 1000. W Lyonie liczono ich 1060 czyli 36, w Marsylii 860 czyli 34, w Bordeaux 600 czyli 30, w Nantes 458 czyli 42, w Strasburgu 497 czyli 62. Podług cyfr podanych przez Hausnera, przed 20 laty, byłoby w tymże stosunku prostytutek w Biu-xelli tylko 23, w Genui (o której niesie przysłowie case senza luce, marę