20 6 PITAOORRJOZYCY.
bawem w liczbach odkryli jakąś biegunowość, płciowość, tajemniczą grę przeciwieństw. Powołuje się znowu na Arystotelesa. Wyłożywszy że według nich są liczby materyą wszechrzeczy, przyczyną ich zmian i przymiotów, a liczb pierwiastki parzyste lub nie parzyste, objaśnia, że nieparzyste jest czemś okreś'onem (-E-£s»7[Av;y), parzyste zaś nieokreślonem [a~v.pz'/)t a z ich połączenia powstaje jedno (Iv), które jest i jednem i drugiem. Z jednego tedy pochodzą wszystkie liczby, a liczby stanowią wszechświat (tsv 3Xsv oupavśv). Opierając się na tój różnicy liczb parzystych i nieparzystych, niektórzy Pitagorejczycy ułożyli dziesięć par przeciwieństw, które Arystoteles w takim wylicza porządku: i) skończone — nieskończone (ni:aę, a—=tcov); 2) nieparzyste — parzyste (zsp-.rrbv, apr.iv); 3) jedno mnóstwo (?v. -a^s;) ; 4) prawo — lewo (oe;tbv, apiar pi'/); 5) męskie — żeńskie (appćv, ^t)au); 6) spokój — ruch (^pep.oOy, -/.twi-p.ćvov); 7) proste — krzywe (eu5u, y.ap.7.u>vOv); 8) światło — ciemność (pop, tkśtcc); 9) dobre — złe y.ay.óv); 10) kwadrat — prosto
kąt (7£Tpay<ovov, eT£p5|xr,x£ę)1). W tój tabliczce zawsze na pierwszem miejscu stoi pierwiastek dobry, doskonały, męski, kształtujący; na drugiem jego przeciwieństwo żeńskie, złe, ułomne, niekształtne.
Dałoby się wykazać łatwo, że ten najdawniejszy, dziwaczny, bez planu zasadniczego ułożony spis kategoryi bytu, doszedł aż do Gnostyków i służył im za wzór do fantastycznej mitologii, w którćj podobnież parami wypływają eony z łona Najwyższego Bóstwa. Chociaż Arystoteles teoryą tę przypisuje tylko niektórym Pitagorejczykom, nie wolno jednak z Ze llerem uważać jej za utwór późniejszy. Możemy ją śmiało odnieść do czasów samego mistrza, który albo sam ją ułożył albo pochwalił. Arystoteles bowiem znalazł ją także u Alkmeona, »czy że ją wziął od nich czy oni od niego* 2). Alkmeon zaś był rówieśnikiem Pitagorasa i znał go niewątpliwie w Krotonie. W obu więc razach teorya ta jest bardzo starą i wchodzi w skład Pitagoreizmu. * Alkmeon był młodym, kiedy Pitagoras był starym, ale podobne miał przekonania. Mówi bowiem, że większość rzeczy ludzkich podwójnćj jest natury, ale przeciwieństw nie tak ściśle określił, jak to czynią Pitagorejczycy; więcćj na traf je układa, jak białe i czarne, słodkie i gorżkie, dobre i złe, wielkie i małe. Ten więc bez porządku
*) Arist. Metaph. I. 5. §. 5—6.
2) Arist. Tamie.