XENOFAN 1’UZEOI WNIKIEM MITOLOGII. 229
śpiewając swe pieśni przed zebranym ludem. Jednakże wielka była różnica miedzy nim a Homerem. Zamiast opiewać bogów za jego przykładem lub, jak Hezyod, wysławiać ich genealogie, gniewał się na wielkich mistrzów greckićj epopei, że przypisywali bogom tyle czynów, uchodzących nawet wśród ludzi za naganne i haniebne; tyle o nich spraw bezbożnych rozgłaszali: jako kradną, cudzołożą i siebie oszukują nawzajem1). Tylko forma zewnętrzna jego poezyi była podobną do dawnćj. duch wiał z nićj inny, nowy, krytyczny, rozkładający wiarę ludową. »Smiertelnym zdaje się, (tak prawi), że bogowie, jak oni, rodzą się; że mają ich czucie, głos 1 postać* 2). Ale to rzecz zwierzęca, bo »gdyby woły lub konie miały ręce i umiały malować jak ludzie, toby konie malowały sobie bogów, podobnych do koni, a woły do wołów i takie dawałyby im ciała, jakie same mają« 3). Czyż ludzie inaczój robią 1 woła poeta: »Mieszkańcy Etyopii malują sobie bogów czarnych z nosami spłaszczonemi; Trakowie zaś jasnookich z włosami pło-wemi« 4), Czy te krytyki chętnie były słuchane, nie wiadomo. B y k 5) domyśla się, że był męczennikiem kapłańskiej nietolerancyi a już w młodości za swoje antymitologiczne zdania, wypędzony z ojczyzny, późnićj z miasta do miasta uchodzić musiał, ścigany nienawiścią wiernych. Są to czcze domysły, a jego wędrówka nieustająca, tłumaczy się po prostu potrzebą zarobku. Skoro żył z swoich poezyj, szukał ciągle nowćj publiczności. Zresztą ten sposób życia, nie był niezwykły w VII. i VI. wieku. Grecya wtedy roiła się od podróżujących wieszczów, kapłanów, cudotwórców (str. 189), a wśród nich dużo było Orfików i zwolenników kultu apollinowego, którzy także nie oszczędzali bardzo gminnych pojęć o bogach. Prawdopodobnie recytował poeta swoje utwory w zebraniach wykształceńszych, które puszczały płazem daleko gorsze przeciw bogom wycieczki; zresztą w ułamkach przytoczonych nie zaczepia on bogów, lecz niegodne o nich wyobrażenia. Dosyć, że 67 lat podróżował po krajach greckich, potem w Elei znalazł schronienie po długich trudach. Miał wtedy 92 lat, a jeżeli dożył
*) Sext. Empir, auv. Math. I. c. 289, IX. c 193. U Muli ach’a frgm. 7.
2) U M ullach1 a Jrgm. 5.
3) Tamże frgm, 6.
4) Ciem. Alex. VII. p. 711.
5) Die vorsokrat. Philos. der Griech. Tom II. str. 8.