238
trza: kilka takich kuleczek przyczepia się w wydrążeniu jej skorupki, zwiększa jej objętość * zmniejsza zarazem stosunkowo ciężar. Przedzierzgnica wydobywa się powoli z głębi; jeżeli leżała na wznak, to kulki powietrzne gromadzą się w znaczniejszej liezbie z jednej raczej, niżeli z drugiej strony; pyłek żyjący wraca do naturalnego położenia i po wytworzeniu jednej jeszcze lub kilku kulek, pływa już swobodnie na wierzchu kropli wodnej. Iluż to ludzi zna tak wybornie prawo Archimedesa, jak to mikroskopijne żyjątko?
Mrówki, pszczoły, tysiączne rodzaje gąsienic, owady, ptaki itd., przystępują do budowy swych mieszkań lub zdobycia potrzebnego pokarmu z taką świadomością celów i środków, z taką znajomością praw natury, matematycznych stosunków, z takiem przewidzeniem możliwych w przyszłości wypadków, że gdyby to wszystko z ich pochodziło rozumu, gdyby to samowiednie było zrobione, to człowiek ze swym największym rozumem okazałby się prawdziwym karłem wobec ich zdumiewającej mądrości i wiedzy. Pozostaje więc jedno z dwojga do wybrania: albo że ich działanie pochodzi z instynktu, który im Kto inny dał, a więc nie wskutek własnego myślenia, albo też, że nie jeden owad mędrszy od człowieka.
Że zaś tylko to pierwsze przypuszczenie jest możliwe, nie trudno wykazać. Najprzód, że użyjemy argumentu ad kominem, myślenie zależy od jakości mózgu i ilości zwojów. Z drugiej strony, niemniej jest rzeczą pewną, że wspomniana przedzierzgnica albo wcale nie ma mózgu, albo tylko taką odrobinę, że najbystrzejszy fizyolog, zapomocą najsilniejszych mikroskopów, nie potrafi zliczyć zwojów i fałdów w jej mózgu. Mimo to, przedzierzgnica zna prawo Archimedesowe, ergo albo materya nie myśli, co byłoby podkopaniem powyższego twierdzenia materyalistów, albo też Ktoś inny dał jej to prawo gotowe; ponieważ zaś przedzierzgnica ma tylko odrobineczkę, albo też nic mózgu, przeto tak mądrego prawa nie mogła wy-