ne w Sztokolmie siany królewskiego oczekiwały uiv.yiazdii„ on nieuważne}', owszem nader szkodli-wey Szwedów przy solne będący cli rady chwyciwszy się, sposobem hatiirebny m i właśnie do u-cieezki podoili.\in ze Nzwecyi w yietliaf.
Nie opuścił Karol te\ tak spo>obue\ do oliycize-Ilia l,i dla narodowi Szwedzkiemu okoliczności, głosząc, że trak Win nie dochował, i na lo do Polski poiecln.ł, ażeby lepicy w woysko opatrzony, powi óri wszy orężem na wolność Szued/ką nasłał. Roiazń tę snadno za prawdziwy przyjęli Szwedzi; wszakżo posłali do Z\gmunte, ażeby albo .-am do Szwesyd z,ecliaf, albo syna mi suoiego \>łady-sława, kloregoby orn w religii proleslan kiey i W obyczaiach swoicłi w nadzieię Ironu w\chowali, pizrsłał. Ale gdy nic otrzy mać nie mogli od króla pochlebstwami omamionego, i sarnyi li tych n-i , walącego rady, klórzy nic mniey, iak ładzić dobrze nie umieli, wypowiadają mu posłuszeństwo, senator' w kmu sprzyiaiącyrh sądzą, i pod mierz katowski poddaią: nakoniec odelirawszy krolowi i wszystkim iego potomkom berło, odda.ą go Karolowi, klóry acz dopiero w r. i0o4. królem mianowany i koronowany łnł, odląd atoli wszysika imienia króleu.sk ego powaga pivy nim zostawała, i Zygmunta za króla niż więrey nie znano. Żalił .się on na lę nicgod/iwosć przed stanami rzeczy pospoliley na Warszaw skini seymie, prosił oraz o przyzwoitą do odzyskania dziedzicznego tronu niesprawiedliwie utraconego pomoc ; ale Polacy nie chcieli się mieszać w un\iię o u-traconą Szwecyą: rozumieiąc, że lo był-zczegćl-ny króla nie rzecz, pospoliley tyczący .się interes.
No tymże seymie lodzono o poskibrnieniu Mi-cliała woiewody \AoIoskiego, klóry Alohiłę ]V1 altan. kiego woiewodę, wiernego hlddrrrwrika Polski z Państwa wypędził, z i zi go iako i z niektórych zwycięzlw w księstwie Sir dmiogrodzLićm o-Irzymany cli dumny, nawet o Polskim tronie zamyślał. Ale wszczęte o wahanse po Radziwiłła