240
nich zajęte utrzymać się nie da i oni także stali się ofiarami mirażu koncepcyi; bo uważają że zjawisko duchowe może być równoległe ze zjawiskiem fizycznem, nie łącząc się z niem, że istnieć może samo, żyć życiem własnem. Podobna hypoteza możliwą była jedynie dla tego, że niedostatecznie określono, czem jest duch. Jeśli uznamy, że duch ma istnienie niekompletne i realizuje się tylko przez wcielanie do materyi, to konstrukcya, będąca podstawą paralelizmu utrzymać się nie da. Niema już z jednej strony zjawiska fizycznego, z drugiej zjawiska duchowego, lecz jest z jednej strony zjawisko fizyczne z duchowem skombinowane, z drugiej takaż sama kombinacya. Znaczy to, że dwie strony rzeczywistości, które jak się zdawało, potrafiono tak różnemi uczynić, są identyczne; niema dwóch stron, lecz jedna tylko. Monizmu, który pewni metafizycy usiłowali otrzymać przez tajemniczą zgodę dwoistości zjawiska w jedności numenon, nie potrzeba szukać tak daleko: znajdujemy go już w zjawisku samemu.
Krytyki, które tu w zbytniem skróceniu przedstawiłem, odnajdujemy u kilku filozofów: niewyraźnie u Berkeley’a, z większą ścisłością w pracy Bergsona: Matićre et M ć m o i r e. Ten ostatni autor, zauważywszy, że mózg nasz i świat zewnętrzny są dla nas obrazami tej samej kategoryi, przyjąć nie chce, by mózg, który jest tylko maleńką cząstką tych obrazów, mógł tłomaczyć i zawierać część drugą, daleko większą: cały obszerny wszechświat