page0256

page0256



250 ELEACI.

moich«!). Trudno nie uwierzyć takiemu kategorycznemu oświadczeniu. W pierwszćj części wyłożył swoją własną naukę, w drugićj zaś błędne przekonanie ogółu. W pierwszćj daje nam swoją metafizykę, którą jedną uważa za prawdziwą; w drugićj fizykę, do którćj nie bardzo się przyznaje. Pytanie zaś, czy tę fizykę niepewną sam wymyślił, czy też powtórzył jaką teoryę za jego czasów rozpowszechnioną, należy rozwiązać w myśl drugićj alternatywy. Z pierwszej bowiem części poematu a także z różnych podań wiadomo, że znał dawniejsze lub współczesne systemy, a polemizując przeciw nim, wryrobił sobie pogląd własny. W części pierwszej występuje po kilkakroć przeciw mniemaniu, jakoby to co jest, mogło nie być, a to co nie jest, być, a także przeciw drugićj hipotezie, jakoby byt i niebyt były jednem i tern samem. Wspomniałem wyżej, że myślał niewątpliwie o systemie efezyjskim wiecznego rozpływania się wszechrzeczy. Prawdopodobnie także z jego fizyki przejął niejeden rys do obrazu, w którym rozprowadza domysły zwykłych śmiertelników o przyrodzie. Pierwiastek ognisty, świetlany, odgrywający tak wielką role w drugićj części poematu, przypomina trochę ogień heraklitowy, a także gra przeciwieństw, pomiędzy światłem a nocą, rzadkością a gęstością, lekkością a ciężkością, ogniem a ziemią, pokazuje niejedno podobieństwo z naukami Heraklita, a nawet Anaxymandra2). Więcćj jednak szczegółów weszło do obrazu z ówczesnego Pitagoreizmu. Dwa przeciwne sobie pierwiastki, z których jeden jest dobry, ognisty, jasny, męski, a drugi zły, ciemny, zimny, żeński panują, jak widzieliśmy, w systemie Alkmeona i dawniejszych Pitagorejczyków. Także bogini w pośrodku świata i szerokie wieńce kosmiczne, które z owych pierwiastków ułożyły się naokoło jej tronu; nareszcie Eros, twórca wszechrzeczy, już Pitagorasowi znany z nauk Ferekidesa, prawdopodobnie z tego samego pochodzą źródła. Nie zapuszczając się tak daleko, jak Tannery 3), który w drugiej części poematu widzi

*) V. 110—112:

Ev Tii) a01 7invo) motor Xóyov rjifk v(ii)fta ct/4ąiię di-i]&eirię‘ rJofceę i? ano toiiifo flęoTeiaę fiavO-ave, y.oa/iov ifimv inio>v anaxt]Xov a*ovo>v.

2)    Windelband, Gesch. der antik. Nałurw. und Philos. str. 154.

3)    Pour 1’histoire etc. p. 219, chociaż autor zmuszony byl uznać wpJyw ogromny Anaxymandra na Parmenidesie.

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
o 21.X— „GŁOS PORANNY" 1937pfo!. ijclałenicz nie uznaje zir.Kategoryczne oświadczenie w
page0250 250 „To nie głupi człowiek, ten żydek“, rzekł książę do Estorffa po dłuższej rozmowie z
page0254 250 ożywione i wykonywa czyny życiowe, ale samo nie jest życiem, ani też jego przyczyną: je
page0276 270 ELEACI. Podobne zadanie stawiał sobie inny uczeń Parmenidesa, Me-lissos. O jego młodośc
Obraz2 3 słowa rzadko nas o czymś przekonują. Jeśli nie są czynami, trudno w nie po prostu uwierzyć
250 PańsŁico II, 26 trudność nie może dawać mocy orzeczeniu, które jest niezgodne z prawem. Żad
skanuj0011 (280) Wszyscy autorzy podkreślają tępotę tych osobników. Naocznym obserwatorom trudno był
młodego człowieka, który bardzo często nie uwierzy dopóki „nie dotknie” - nie doświadczy. Program
img085 85 Rozdział 6. Sieci rezonansowe Trudno nie przyznać, że zakłócenie ma charakter drobny i nie
s154 (2) PRZYRZĄDZANIE, KONSERWOWANIE I PRZECHOWYWANIE ŻYWNOŚCI „W czasie moich badań nie byłem w st
skanuj0135 (10) 250 B. Cieślar Aby w murze nie wystąpiły naprężenia rozciągające, linia obojętna nie
IMGF00 7 że w każdym człowieku drzemie potęga świętości czy - mówiąc językiem Wschodu II buddy. Trud
page0059 — 5B — nie mają. Takiemu zapatrywaniu wręcz się sprzeciwiają doświadczenia Beclarda *) i Dr
page0208 198 S. DICKSTEIN. w Austryi i Prusach, nie będzie prawdopodobnie stawiała przeszkód Ro-sya;
page0210 / Bezkrólewie,    011 ani żony nie pftymie, ani rozw odzie się z nią nie będ

więcej podobnych podstron