2 7
DW1K RZECZYPOSPOLITE.
i jak funkcyonowała w szczegółach; z tei wynosił wyobrażenie o siłach, jakiemi rozporządzało państwo ateńskie i o przyczynach rozkładu, jakie w sobie kryło. Opisu szczegółowego instytucyi tam nie masz, są tylko uwagi dorywcze, pełne żółci, o położeniu niewolników i cudzoziemców, o niesprawiedliwem obchodzeniu się z sprzymierzeńcami, o wartości sił zbrojnych, lądowych i morskich, o powolności trybunałów i t. d. Pamflet ten nie może pochodzić od Xenofonta, bo był pisany w ciągu wojny peloponeskiej, kiedy Ateny stały jeszcze na czele licznej konfederacyi. Dla biografii Xenofonta i dla zrozumienia jego stanowiska filozoficznego, kwe-stya autentyczności tego dziełka i dwóch poprzednich jest zresztą bardzo małej wagi x).
*) Starożytni wierzyli w autentyczność >Agezy 1 ausza«, dopiero V a 1-kenaer, Lenne p, Wyttenbach, Bern hardy, Sievers podnieśli mnóstwo zarzutów. Przeciw nim jednak wystąpili Weiske, Schneider. Dindorf, Delbriick, M ans on, Kiihu, Ba u mg ar ten. Zob. wydanie Heiland’a: Xenophontis Agesilaus cum adnotatione et prolegomenis de auctore et ituiole libri. Lipsiae 1857, który także za autentycznością się oświadcza. Zarzuty są bez wielkiego znaczenia, nawet te, które zestawił Roąuette (p. 102—104). Jeżeli filologów razi nazwa vżo;, choć Agezylausz gdy obejmował władzę, miał przeszło 40 lat, wolno bez ironii przypomnieć, że Xenofon towi dają 4S nawet 50 lat, choć także nazywa się VcO; lub veavioxoę w Anabazie itd. Że niektóre ustępy dosłownie wyjęte są z Helleników, nawet K. O. Miiller’owi nie wydaje się dostatecznym przeciw autentyczności dowodem, a niektóre różnice w stylu i poglądach, tłumaczą się, mojem zdaniem, bardzo łatwo tem, że »Agezylausz* jest pochwałą, nie biografią, napisaną znacznie później, niż odnośne ustępy w HelL III. 3 et 4. O wielkiej wartości literackiej dziełka zob. sąd Cycerona, niepośledniego znawcy (ad famil. V. epist. 12. 7) i wytrawnego Longina (de sublim. p. 194 ed. Vaucher, Paris 1854). Hipoteza Beckhaus’a, jakoby młodszy Xeuofont, wnuk starszego, by! autorem tego i kilku innych dzieł, przypisywanych jego dziadowi, jest zupełnie dowolna, bo nie wiemy na pewno, czy młodszy ten Xenofont istniał, ani czy co napisał.
»Rzec zp ospo 1 itę Lacedem oń czy k ó w« należy przeczytać w klasycznej edycyi IIaasc’go, Xenophon de republica Lacedaemoniorum, emendavit et illustravit etc. Beroliiu IS33; gdzie także wyłożone są dowody za autentycznością. Powątpiewał o niej w starożytności Demetryusz z Magnezyi, nie wiadomo dlaczego (D i o g. Laiirt. II. ó. §. 57), ale broui jej dostatecznie powaga Plutarcha (Lycurg. c. 1) i Longina (de sublim. IV. 4). Nowożytni przeciwmicy, jak Mamo, Delbriick, Heyne, Rankę, Dindorf i t. cl. nie przytoczyli ani jednego poważnego argumentu, a mają przeciw sobie nie tylko dość zgodne podanie starożytności, lecz takie fakta, jak zupełne podobieństwo stylu, znaną dla Sparty cześć Xenofonta, wyjątkową jego kom petencyę do napisania takiej rzeczy i t. d. Czas zaś, w którym została napisaną, da się w przybliżeniu oznaczyć za pomocą rozdz. I. 1, XIII. 2 et 6. Z pierwszego ustępu