385
CZKM JEST DUSZA ?
Dusza tedy jest ruchem, który sam w ruchu utrzymuje się, jest myśleniem, które samodzielnie myśli1), bo każde myślenie wedle Platona ruchem jest 2). Ale kto właściwie myśli ? kto porusza się f Jeźli odpowiesz z filozofem ateńskim, że dusza, to tylko omijasz trudność, aby spotkać się z większą. — Jest bowiem dusza całego wszechświata, są dusze gwiazd, przewodniczące ich obrotom, są dusze poszczególne w ludziach. Wszystkie te istoty nazywamy duszami, bo odnajdujemy w każdej te same cechy wspólne pojęciu duszy. Ale każde pojęcie ogólne jest ideą 3); która ma się do jednostek ją naśladujących w doczesności, jak wzór niezmienny, jednolity, od wieków i na wieki trwający, do zjawisk chwiejnych, wielorakich, wychylających się na chwilkę z czasu i w nim znowu ^ y.wjast) kończy temi słowy: »że zatem dusza nie może być w ruch wprawianą, jasno jest z tego, co dotąd wyłożyłem, a jeżeli nie może być wprawianą w ruch, oczywiście ani sama z siebie poruszać się nie może* (p. 408 b 3o).
]) Dusza została na to stworzoną, aby w świecie było myślenie, Tim. p. 3o b : »W żadnem jestestwie nie może przebywać rozum bez duszy. Tak sądził Stwórca i dla tego umieścił rozum w duszy, a dusze w ciele i t. d.«. Stąd dusza z natury swojej zajęta poznawaniem i w niem znajduje szczęśliwość swoją, (ak tłumaczy Dio-tyma w Biesiadzie. Zob. także piękny rozd X. w Fedonie (p. 65 b sq ) o tern, jak dusza dopiero po rozłączeniu się z ciałem osięga prawdę, a z nią cel swój najwyższy. Ona jest z przyrodzonego popędu cptXo;j.a&rję (R e s p. 490 b), a że kochać wiedzę i mądrość, to samo jest (R e s p. II. p. 376), ostatniem pragnieniem duszy, jak Fedros tłumaczy, a Biesiada potwierdza, jest zatapianie się w ideach, które są prawdą i rzeczywistością.
2) Myślenie często nazywa się rapioSoę, t. j. ruch kołowy, który od siebie zaczyna i do siebie wraca. Zob. 11. p. Tim. p. 47 d ; xatę h fmv "rij; TOptóooię,
lub p. 43 a, gdzie bogowie, po wykończeniu ciała ludzkiego, zamykają w niem taę aftavatou ćtr/jję 7C£ptó^ou;.
8) Uzasadnimy to w rozdziale o dialektyce. — Tutaj przytaczamy tylko słowa jasne i stanowcze z R e s p. X. p 5g6 a: »Przywykliśmy zawsze jedną ideę stanowić dla wielu jednostek, którym nadajemy tę samą nazwę*. Wynika z tego, że każda nazwa ogólna, obejmująca pewną liczbę rzeczy do siebie podobnych, wyraża jedną ideę, w nich przejawiającą się mniej lub więcej dokładnie. A r c h e r-H i u d w swo-jem cennem wydaniu Timeusza (Introd. p. 16) tak objaśnia to miejsce: »Istota nie-materyalna istnieje sposobem wieczystych idei lub form, z których zawsze jedna odpowiada każdej klasie, nie tylko rzeczy dotykalnych, lecz także przymiotów i stosunków — wogóle wszystkich przedmiotów, które nazywamy tem samem imieniem kla-sowem. Jednostki istnieją, o ile to można o nich powiedzieć, przez tkwianie w nich idei i t. d.« Oprócz niestosownego wyrazu »tkwianie« (inherence), którego Platon nigdy nie używa o stosunku idei do |ednostek, filolog angielski dobrze myśl oddał ważnego ustępu.
Historya filozofii greckiej T. II. 25