PEDON. MENEDEM. 403
a przytem nieugięty; lubił dowcip i prawdomówność, wesołe a jednak skromne uczty, w towarzystwie filozofów i literatów. Doszedłszy do wielkich bogactw, miał zawsze dłoń otwartą dla przyjaciół, dawnego trybu życia nie zmieniał, a jeżeli chętnie korzystał z hojności monarchów, to zawsze dla dobra ojczyzny, którćj niezmierne wyświadczył usługi.
Pomimo wielkiej do filozofii miłości, nic nie napisał, a że po Fe do nie także nic nie pozostało1), musimy co do nauk szkoły elidzko-eretryjskićj poprzestać na samych domysłach. Tymon satyryk zalicza Fe do na razem z Euklidem do bajarzy (ę-Ae$sveę), którzy wyszli ze szkoły Sokratesa2), a stąd dozwolony wniosek, że on także hołdował megaryjskiej dysputomanii. Zachował jednak Seneka3) urywek jakiś świadczący, że także zajmował się kwestyami etycznemi:4) »Są pewne drobne zwierzątka, jak mówi Fedon, których ukąszenia nie czujesz; tak cienkie ich żądło i utajone niebezpieczeństwo, dopiero puchlina objawia ukłócie, choć w samej puchlinie żadnej nie widać rany. To samo przytrafia się z rozmową mądrych ludzi; nie dostrzeżesz, jak lub kiedy przynosi korzyść, ale dostrzeżesz, że przyniosłam Oczywiście Menedem, większą cześć życia przepędziwszy wśród spraw publicznych, daleko częściej zniewolony był do zwracania uwagi na problemy moralne, a jeżeli on także uchodził za dzielnego dialektyka, który nie cofał się przed żadną subtelnością, żadnym sofismatem, należy ten zapał odnosić do lat młodzieńczych, kiedy zostawał pod wpływem różnych megaryjskich przyjaciół5). Wspomniałem, że Stylpon przeszedł do obozu Cyników, a jego przykład pociągnął Menedema (?).
') Diog. Laert. II. 9. §. 105, wymienia kilka jego dialogów, z których jednak dwa tylko uważano za autentyczne; Panecyusz Stoik nawet o tych, zdaje się, powątpiewał. A ul. Ge 11. Noct. Att. II. 18, nazywa go filozofem znakomitym, a jego pisma bardzo nadobuemi.
2) Diog. Laert. II. 10. §. 107.
•ł) Epist. XV. 2. §. 41. (lub epist. 94. §. 41.)
*) Uwagę tę zrobił Zeller, Philos. der Griech. Tom II. str. 277 (4-e wyd.).
5) Diog. Laert. II. 17. §. 134. Twierdził podobno, że nie można żadnemu podmiotowi przypisywać orzeczenia (Simpl. in Arist. phys. p. 91. §. 28); odrzucał także w logice sądy warunkowe i rozjemcze, a zachowywał tylko kategoryczne (Diog. Laert. II. 17 .§. 135), przeczył nareście, jakoby przymioty miały jakąkolwiek rzeczywistość poza przedmiotami (Simpl. in Categ. Arist. p. 68. §. 24), a Chryzyp ganił jego sońzmy (Plut. de Stoic. repug. X. 11.)
6) Diog. Laert. II. 17. §. 134 et 135.
\
26*