634
szczepu i wystawione na nieustanne wpływy otaczających je innoplemieńców z czasem się wynarodowiły. Dla udowodnienia swych twierdzeń o Windach-Słowianach zgromadził z największą pilnością wszystko i zestawił razem, co tylko czyto w podaniach, czy w starożytnych pisarzach znaleść można. Twierdząc jednakowoż, że nazwa ta nie jest rodzinną, ale przez obcych Słowianom nadaną, wykrywa w Prokopa Sporach Serbów, i wywodzi uczenie, zebrawszy znowu wszystko, co o Sirbach, Serbach, Sorbach, dawni pisarze mówili, że w najdawniejszych czasach Słowianie sami siebie Serbami nazywali. Upatruje nareszcie w Ptolemeusza Slawanach, czyli Stlawanach, a na innem miejscu Swowenach, Słowian. Wyśledziw-szy pracowicie te imienne ślady przodków słowiańskich, opiera na takiej podstawie twierdzenie swoje, że od najdawniejszych czasów w ziemiach objętych pasmami Karpat i ich odnóg po Dunaj, a może i południowej stronie tej rzeki aż po brzegi Adryatyku, na północy zaś Karpat między Wisłą i Dnieprem po Bałtyk, byli Słowianie, którzy te strony w przedhistorycznych czasach zająwszy, w mniejszej lub większej potem rozciągłości dzierżyli stosowanie do parcia sąsiednich innoplemieńców, których pojedyńcze gałęzie czasowo między główną ludnością słowiańską przesiadywały, czyto w spokojnem sąsiedztwie, czy jako najezdnicy. Odrzuca zatem stanowczo wrszelkie wyprowadzanie Słowian od Scytów', Sarmatów', Da-ków lub Hunnów, jak niemniej twierdzenie, że Słowianie są późniejszym w stronach przykarpackich, napływem, bądź z Azyi, bądź zkąd inąd. Dla tern silniejszego utwierdzenia swego mniemania, przechodzi i odróżnia kolejno innoplemieńców, którzy albo w ziemię Słowian wcisnęli się, albo z nimi sąsiadowali. Ze zaś starożytność bardzo mało o stronach północnych wiedziała i w przeciągu dziesięciu przeszło wieków £od 600 roku przed Chrystusem do 400 po Chrystusie), niedokładne jedynie wzmianki i napomknienia często wiekami oddzielone, w dawnych pisarzach się znajdują, nie mógł zatem i Sza-farzyk ciągłych dziejów' słowiańskich wykazać. Zestawiając przecież wspomnienia starożytnych i podania narodowre słowiańskie przechowane w Mateuszu herbu Cholewa, biskupie krakowskim, i Nestorze, sądzi nietylko prawdopodob-nem ale nawet historycznie pewnem, że nacisk Gallów (Wlachów Nestorowych) w IV wieku przed Chrystusem wyparł odnogi Słowian z krajów nad-Dunajskich i sprawił posuwanie się całego plemienia ku północy i wschodowi, gdy rozwój Gallów od południa, Germanów od zachodu rozszerzaniu się ich tamę położył. Rozwojem swoim ograniczonym od południa i zachodu, parli zatem Słowianie coraz bardziej ku północy słabe pokolenia Czudzkie i Fińskie. Okoliczność zaś nader ważną, że ani greccy, ani rzymscy pisarze o Słowianach tak licznych i na tak obszernych przestrzeniach osiedlonych wiadomości nam nie przechowali, tłomaczy najprzód uwagą, że zwykle dziejopisowie radzi rozpowiadają o ludach, które czynami wojennemi i rozbojami się wsławiły, milczeniem pomijając spokojne narody, co zajęte uprawą roli i innemi zatrudnieniami w cichym rozwoju swoim obszerne przestrzenie użyźniają; powtóre wykazuje, że ponumo pozornej nie wiadomości Północy przechowali nam rzeczeni pisarze liczne choć poprzekręcane nazwy narodów, na wskazanej przestrzeni, których źródłosłowia tylko w słowiańskiej mowie się znajdują. Jeżeli przeto nie opowiedziano nam w nieprzerwanym ciągu dziejów' słowiańskich, wnosić z tego bynajmniej niemożna, że Słowian w Europie nie było, gdyż niepodobna wykazać epoki w okresie historycznym, w którejby do Europy przybyli; przeciwnie sam zdrowy rozsadek i wzmianki starożytnych wprawdzie skąpe ale zgodne, nasuwrają domysł wszelką pewność dziejową za sobą mają-