757
utrzymuje, źe rzypień ciernisty jest rośliną południowo europejską, inni zaś twierdzą, źe właściwą jej ojczyzną jest Wschód, raczej wschodnio-południowa Europa, a do nas dostała się niedawno, i rozmnożyła zapomocą nasion, które się przypadkowo zaplątały w ogony lub włosy bydła, ze stepów południowo-euro-pejskich przypędzanego. Ze nasiona te we włosy bydląt wcisnąć się mogą, przemawia za tern ich haczykowata kolczystość. Lecz od jak dawna w Gali-cyi i Królestwie Polskiem ta roślina się znajduje? niewiadmo, chociaż ją Niemcy u siebie, zwłasza północni, od 20 dopiero lat spostrzegać zaczęli. Ze do nas daleko wcześniej przybyła, łub nawet może jest rośliną miejscową, przemawia za tern jej znajdywanie się w takich miejscach, które wcale nie są położone na trakcie dla bydła stepowego przeznaczonem, a nadto znajduje się w wielu miastach Królestwa Polskiego w takich massach, że jak n. p. w Sandomierzu nad Wisłą lub w Nowem Mieście nad Pilicą w powiecie Rawskim Mazowieckim, z każdego z tych miejsc, i na 30-tu wozach nie wywiózłby tego ziela rzypienia ciernistego, gęsto zalegającego wszelkie miejsca puste tych miast, i wysokie brzegi, na których są zbudowane. Zazwyczaj roślina ta trzyma się mieszkań ludzkich, tak samo jak i rzypień zwyczajny, tylko że ten ostatni rośnie zawsze wspólnie z innemi chwastami, kiedy rzypień ciernisty żadnego towarzystwa nie lubi, rugując od siebie wszelkie inne rośliny, i sam wyłącznie zdaje się panować, gdzie się zagnieździ. Rzypień ciernisty w roku 1858 widziałem w Krakowie koło dworca kolei żelaznej w jednym tylko okazie, który wkrótce potem zaginął, pod powstającemi tamże nowemi budynkami. W roku 1861 dostrzegłem ten sam gatunek rzypienia i w Warszawie w kilku-dziesiąt okazach, ale wr jednem tylko miejscu nad Wisłą, idąc ku jej brzegowi ulicą Tamką, a potem zwracając się ku mostowi czyli ku ulicy bednarskiej. Roślinę tę pokazywałem w miejscu, gdzie rosła, panu A. Wałeckiemu, kustoszowi Szkoły Głównej Warszawskiej, a memu przyjacielowi. Przeciwnie znów na gościńcu od Warszawy do Zamościa, lub nawet i w Lublinie, nigdzie tej rośliny nie ma. Dr. Herbich, członek Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, napisał rozprawę o rozszerzaniu się tej rośliny w Galicyi, i zamieścił ją w Rocznikach tegoż Towarzystwa za rok 1861. Zapewne Niemcy będą jeszcze
0 tem długo i szeroko pisać, bo rzeczywiście ta roślina posuwa się na Zachód, tak samo jak i rzypień włoski {Kanthium ilalicum Moretti). który już postrzegano tu i owdzie wzdłuż całego brzegu Elby, od Czech aż do Hamburga, a nawet nad Odrą, Notecią i Wartą. Nakoniec o rzypieniu to jeszcze dodać wypada, źe zwyczajny (Kanthium strumcirium), znanym był już Dioskorydesowi, lekarzowi przy legijonach rzymskich za cesarza Nerona (64 roku po Chrystusie), który pisał po grecku o roślinach i innych przedmiotach leczniczych (de materia medica). Nawet z tych czasów wywodzą nazwę Kanthium od greckiego wryrazu ksanthos, co znaczy żółty, bo napar tej rośliny, włosy żółto barwił, o czem mówił Dioskorides. Lecz rzypień ciernisty (Kanthium spino-sum), prawdopodobnie nie był znany starożytnym pisarzom. Pierwszą wzmiankę czyni o ntm Morisson (1680 roku), Anglik rodem, który długi czas bawił w Blois we Francyi środkoaej. Linneusz (1753 roku) podaje za ojczyznę tej rośliny Portugaliją i okolice Montpellier w południowej Francyi, a De Candolle
1 Willdenówr (1830 roku), Hiszpaniją, południową Francyją, Włochy, Dalma-cyją, Węgry i Podole, z tym dodatkiem (De Candolle), że ta roślina dostała się za naszych czasów i do południowej Ameryki. Ledebour (1846 roku) podaje za miejsce pobytu rzypienia ciernistego w Rossyi, guberniją Czernichowską i całą Rossyją południową z Krymem, Kaukazem i Armeniją. Dr. Reisseck