715
chodzący związek tak jest widocznym, źe niektórzy krytycy przypuszczali, iż Tybullus pisał elegie cykliczne, stanowiące pomiędzy sobą całość i ciąg wrażeń miłosnych, jakoby rodzaj romansów poetycznych. W każdym razie jest to najobfitszy i najjędrniejszy elegik rzymski, któremu pod względem zapału, rzewności i wdzięku mało który dorówna. Cała istota Tybulla tchnie miłością i prawdą, a jeżeli w ogóle Starożytni miłości platonicznej nie znali, tak iż u niego także zmysłowe jej pojęcie zwykle na jaw wywodzi, tedy on przynajmniej ową zmysłowość uszlachetnia tryskającym z jej wnętrza zdrojem ideal-ności. Miłość jego głęboko wnika w serce: tam nawet, gdzie występuje w całej nagości, wraz z ciałem kochanki obejmuje także jej duszę. Rzewna tkliwość napełnia jego żale nad chłodem kochanki, jego gniewy i zazdrość; niewiernym nawet będąc, jeszcze jest wiernym, a bogatych jego serca zasobów nie wyczerpuje żadna wyrządzona mu krzywda. Prześlicznem tłem pięknej oryginalności Tybulla jest serdeczna jego cześć dla życia sielskiego: najlepsze jego poezyje mają koloryt idylliczny; rzekłbyś, że dla jego miłości zacisze wiejskiego ustronia było niezbędnem, że tu dopiero kołysał się w słodkiem marzeniu, iż oprócz niego i kochanki cały świat nie istnieje i że oboje z sobą pozostaną złączeni na wieki. Nad wszystkieini temi uczuciami, to gwałtownie buchającemi, to płynącemi równym biegiem przejrzystego strumyka, góruje kompozycyja artystyczna, smak wytworny, który nie szukając, wszędzie natrafia na przyzwoite obrazy, urocza muzyka języka, silnego i zmysłowego w swej prawdzie, a przecież słodkiego i miękkiego, nakoniec dźwięk rytmu, który wiernem jest odbiciem przeważającej w nim melancholji miłości, Oprócz elegij, posiadamy jeszcze Tybulla wierszem hexametrycznym Pochwałę Messali, zapewne jeden z najwcześniejszych, w każdym razie najmniej udatny utwór poety. Jego współzawodnik i przyjaciel Sextus Aurelius Propertius, o kilka lat odeń młodszy, w tym samym mniej więcej co on umarł wieku, (r. 15 przed nar. J. Chr.). Urodził się w umbryjskiem miasteczku Hispellum. Z elegij jego znaczna zapewne ilość zsginęła, a pozostałe 91 nie wszystkie uchroniły się od późniejszych zmian i dodatków. Treść ich po większej części jest erotyczna, lecz charakter wcale inny, jak Tybullowskich. W Propercyjuszu pize-waża ogień namiętności; nie jest on tak rzewnym i tkliwym, ale bardziej męz-kim, mocniejszym i śmielszym od Tybulla. Zmysłowości na pół nie osłania, jak tamten, choć w użyciu jej nie jest znowu tak wyrafinowanym smakoszem jak Owidyjusz: raezej w obrazach rozkoszy widzimy poczucie godności, która liczy na wzajemność, bo wie iż na nią zasługuje. Niewierność kochanki nie pobudza go do żalu, lecz do gniewu, jakkolwiek żaden może poeta męczarni zazdrości z większą nie opisywał prawdą. W ogóle jestto zar uczuć niepowściągnio-nego południowca, ulegającego już przytem choć w części zgubnym wpływom ogólnego zepsucia obyczajów, które w Owidyjusz u natchnionego swego miało poetę. Styl Propercyjusza świetny, częstokroć wielki; opisy ogniste i żywe, koloryt prawdziwie artystyczny, zarazem pełen gracyi i siły. .Expozycyja w pojedynczych poematach dojrzale obmyślana; wykonanie raz przypomina świetną epikę, raz zwięzłość epigramatyczną. Wersyfikacyja w bogatych i silnych rytmach nader dźwięczna. Przykre natomiast w rażenie sprawia uganianie się poety za błyskotkami erudycyi mytologicznej i historycznej, co zwłaszcza uderza nas w utworach późniejszej epoki jego życia, mianowicie w ele-gijach do Augusta, nieco mniej w miejscowo-rzymskich, nacechowanych gorącym patryjotyzmem. Niektóre nawet twory jego cechuje dążność wprost dydaktyczna, a wyznać należy, że pod względem bogactwa treści i obficie try-