700
medyę. Z czasem nawet Atellany tak dalece przeszły w życie ludowe, że stopniowo rozwinęła się z nich żyjąca po dziś dzień jeszcze comedia burlesca, a pierwiastek ich często narodowy był zapewne powodem, dla którego występujący w podobnych sztukach aktorzy nie tracili dla tego czci publicznej: owszem, tylko wolno urodzeni Rzymianie mogli w nich występować. Najznakomitszymi autorami takich Atellan byli wymienieni już Quintus Novius i Lucius Pomponius z Bononii, żyjący w ostatnim wieku przed Chrystusem; szczególnie ostatni z nich zasłynął niektóremi postaciami typowemi, oraz paro-dyami w guście Rhintoników, których znane nam są dwa tytuły: Agnmemnon supposilns (mniemany Agamemnon) i Marsy as. Oni równie jak Quintus Tra-bea, Cajus Melissus i inni, za Augusta jeszcz wielce byli cenieni, chociaż nowsza i wytworniejsza szkoła poetyczna, n» czele której stał Horacy, z otwartą już wystąpiła przeciw nim opozycyą. Jednocześnie też Atellany, wyparłszy ze sceny komedye właściwą, ustępowały powoli miejsca Mimom, więcej jakoś przemawiającym do oka, aniżeli do ucha publiczności. Mimy te zrazu były tylko niepowiązanemi między sobą scenami komicznemi z życia ludu i w jego także języku, którym towarzyszyły ożywione szczególnie giest*; wnet też nie-posuolitego dostąpiły powodzenia, ale dopiero za Juliusza Cezara trzech znakomitych poetów ujęło je w karby regularnego dramatu, nadając im jedność artystyczną i używając do nich ukształconej już mowy. Wewnętrznym zaletom niezmiernie oblitego dowcipu i śmiałej wolnomówności dopomagały w oczach niższych klass społecznych pełne komiczności ruchy zewnętrzne w giestyku-lacyach i w tańcu. Wiadomo że nawet August był miłośnikiem tych widowisk, ale wkrótce uprzykrzyły się jemu zbyt swobodne w nich objawy opinii, tak iż wolał robić ustępstwa dla wyradzającego się coraz bardziej smaku gminnego, któremu więcej podobały się komiczne giesta i skoki, aniżeli dowcipne słówka i dyalogi; skutkiem zaś tego pozostały się w końcu tylko tańce i mimika, przy towarzyszeniu instrumentów muzycznych, a powstałe ztąd pantomimy pod wieloma względami podobne były do dzisiejszych naszych baletów, których, o ile się zdaje, do rodzaju dramatycznego już nam zaliczać nie wolno. Wszakże i słabe te odcienie poezyi dramatycznej znikały powoli ze sceny, a pantomimy wyrodziły się w najbezecniejsze nieprzyzwoitości, tak iż dla każdego uczciwego człowieka hańbą niemal było, iść do teatru. W parze z rozwiązłością pantomim szły również obyczaje samych aktorów, których kilkakrotnie nawet z Włoch wywoływano, zaś senatorom i rycerzom wyraźnem prawem wzbroniono wszelkiego z niemi przestawania. Decimus Laberius, najcelniejszy z owych trzech poetów mimicznych, ur. w Rzymie r. 107 przed J. C., zmarły tamże r. 14 (w kilka miesięcy po śmierci Juliusza Cezara), stanu rycerskiego, z powodu otwartości politycznej w swoich utworach niejednokrotnie doznawał prześladowania ze strony wielkiego imperatora, który w każdym razie przenosił nadeń mniej dowcipnych i mniej utalentowanych jego współzawodników: Syrusa i Nattiusa. Z licznych mim Laberiusa małe tylko posiadamy fragmenta. Młodszy nieco oń Laberiusa Publius Syrus był niewolnikiem, rodem z Syryi; o życiu jego wiemy jedynie, że go Juliusz Cezar wysoce poważał i nad tegoż Laberiusa przenosił. Liczne jego mimy, o których starożytni pisarze (między innymi Seneka) z wielkiemi wyrażali się pochwałami, zupełnie wprawdzie zaginęły; pozostał jednak spory zbi jr wyjęty -h z tychże dramatów Sentencyj, ułożony dla użytku młodzieży szkolnej może już w pierwszym wieku naszej ery, a jakkolwiek do tego zbioru wcisnęły się zapewne także maxymy innych poetów (zwłaszcza Laberiusa i Seneki), zawsze on pięknym pozostanie pomni-