694
kąd na epopeje. Z czasem jednak nauka o bogach i bohaterach ojczystych, jakkolwiek bogata w szczegóły wielkie i piękne, zupełnie została wypartą; nieliczni tylko poeci Qak np. Owidyjusz w swoich Fastach) brali ją za główny przedmiot utworów. Natomiast zastąpił ją w całości świat bajeczny Greków, którego bogów i półbożków niemal wyłącznie uważano za godnych poeżyi; zlewano ich tak dalece z włosnemi bóstwami, że własna tych ostatnich indywidualność nikła zupełnie w obec tamtych.—Idąc za chronologią, zacząć można literaturę rzymską od dramatu, którego pierwiastki wyrosły z życia ludowego. Fescen-niifij (Versus Fescennini), były to wesołe i dowcipnie dyalegowane pieśni satyryczne, które mi poprzebierani komicznie wieśniacy, wśród rozpustnych częstokroć tańców, bawili »ię w dożynki, lub któremi nawet urozmaicano powatzne obrządki oflarne. Miara ich była saturnińską, równie jak Satyr, będących tckże pochodzenia etruskiego. Następnie z tych pierwotnych wyrosły tak zwane Satyry czyli Satury, z porządnym już przy towarzyszeniu orkiestry śpiewem i tańcem; przedstawiali je kształceni umyślnie na cel ten aktorzy, których od wyrazu etruskiego zwano histryunami (histrio). Tak wiec ten rodzaj utworów, którego mieszać nie należy z późniejszemi, oznaczonemi teinże mianem poezyami Lucyliusza, Horacego i innych, stanowił przejście do dramatu artystycznego, jakkolwiek oczywiście zbywało mu jeszcze na głównej tegoż podstawie, t. j. na jedności dramatycznej. AtMany (Fabulae Atellana, ludi ości), pierwotnie wielkie miały podobieństwo do Fescenninów i Satyr: były to farsy mimiczne dla ludu, których początek Liwiusz podaje równocześnie z satyrami hi-stryonów etruskich (około r 490 przed J. C.). W Atellanach ukazywały się maski charakterystyczne: Bucco (niedołęga), Papus (starzec nierozsądny), Maccus (błazen); ten ostatni był prawdziwym pulcinellem neapolitańskim, pełnym dowcipu, żywości i ironii, zwanym: 1 wis Atellanus, którego wyobrażenie znaleziono w odkopanych malowidłach Herkulańskich. Osnową widowiska było zwykle życie wieśniaków i parafiańskie, porównywane z życiem mieszczan. Dyalekt ludowy oski, pełen przestarzałych lokucyj i zwroiow,. podwyższył jeszcze komiczność reprezentacyi. Młodzi Rzymianie, którym pod utratą praw obywatelstwa zabronionem było przyjmować udział w komedyach greckich, występowali często w atellanach. Nazwiska niektórych autorów takich kro-toehwil doszły nas; takiemi byli: Fabius Dorsenna, Qulntus Novius, Lucius Pomponius i Memmius. Cesarz Kaligula. rozgniewany na jednego z autorów za dowcip, zawierający zbyt gorzką przymówke, kazał go spalić w amfiteatrze; nazwisko jego nie jest nam wiadome. W ogóle utwory te (jak np. Owidyusz i Pliniusz młodszy mówią o Memmiuszu) odznaczały się wielką rozwiązłością: nie oszczędzały one wstydliwości ani w myślach, ani w słowie. Z przedmiotów i z treści były to naśladowania sztuk greckich, cle niektóre z zachowanych dotąd zabytków wskazują, że celniejsi tragicy rzymscy z dziwną zwłaszcza potęgą władali językiem, po części dosyć jeszcze nieokrzesanym i twardym. Wzorów swych wprawdzie nie dosięgli, tak. np. nie potrafili naśladować przecudnych rytmów chórowych, lecz ograniczali się na miarach nierównie jedno-stajniejszych i sztywniejszych, mianowicie na krótkim wierszu jambicznym, przeplatanym trochejami. Pewnej zresztą swobody w samem już naśladownictwie wzorów greckich zdaje się dowodzić ustanowiona przez grammaty-ków różnica pomiędzy tragedyą crepidata, przedstawianą w kostjumach greckich (do których należało również obuwie zwane: crepidae) i praet,extata, w stroju narodowym rzymskim (w haftowanych togach, togae praelextaey, zbyt jednak niedokładne o takiej różnicy posiadamy dane, żebyśmy sądzie mogli