816
harmonija w dziedzinie ducha i w życiu. Miejsce więc chrześcijańskiej kary ciała, zając odtąd powinna zasada: „Święćcie się i służcie Bogu pracą i zadowoleniem.” I rozdz.ał rr.ędzy cesarzem a papieżem ustać także powinien. Miejsce tego nieporozumienia powinno zajac żywe prawo, jeden ojciec czyli naczelny duchowny, któryby jako człowiek odznaczający się przymiotami, rodziną ludzką z miłością kierował. Powinien on być prawodawcą czyli co jedno jest, w tej samej osobie zawrzeć się powinien, wychowujący, sędzia i rządzca. Pod jego władzą zostają, zjednoczeni w ciało rządowe, inni księża, którym on właściwe przeznaczenie wskazuje. Te księże natury czyli ludzie miłości, raczeni utworzą zwierzchność społeczną. Sama rodzina ludzka winna według rozmaitości zatrudnienia rozpadać się na rozmaite rzędy, mianowicie na rzed uczonych z księdzem nauki i na rzęd przemysłowców, z księdzem obrządku na czele. Artyści przeciwnie, którym Enfantin przypisuje wielką działalność, będą uważani za ajentów księżych. W związku z projektami Bazard’a, ten teokratyczno-przemysłowy rząd miał godzić wszelkie przeciwieństwa życia i ludzkość zjednoczyć w jedne szczęśliwą rodzinę. Enfantin szanował St. Simona, jako zapowiadacza emancypacyi ciała, który jednak równie jak i Bazard mało o tern myślał. Żywioł wiec, mający teraz stanowić zamknięcie nauki, był jej całkiem obcy. Tymczasem jednak nie zważano na to: idee Bazard’a zachwyciły umysły i szkoła zyskała licznych zwolenników. Zdołano jeszcze w 1829 założyć pismo: Organisatear i ustanowiono nawet w Paryżu kollegi-jum, które było punktem zbiorowym wtajemniczonych. Po rewolucyi z r. 1830 szkoła naturalnie jeszcze się bardziej rozwinęła. Nastało rozdwojenie społeczne, przedwnieństwo między Bourgeoisie a Peuple, a robotnicy którzy tak możnie za swą kartę (charte) walczyli, i nic me zyskali, szczerze słuchali przyrzeczeń Bazard’a i Enrantina. Lecze i bogate mieszczaństwo poznało teraz niebezpieczne znaczenie nauki. Naczelnicy szkoły jeszcze w dniach lipcowych przez poprzylepiane na murach plakaty, wezwali ludność stołeczną do uorgnnizowania wielkiego przemysłowo-teokratycznego stowarzyszenia. Dupin zatem i Mangin oskarżyli St. Simonistow przed izbą, jako sektę opowiadającą wspólność mienia i kobiet. Szkoła nawzajem ogłosiła, w kształcie adresu tlo izby, pismo ulotne, zbijające to oskarżenie i uznające świętość małżeństwa Wypadek ten dopiero teraz zwrócił należytą uwagę na naukę. Artyści, filozofowie, robotnicy, wielu ludzi poważnych, tłumami cisnęli się na odczyty i nie szczędzili grosza dla celów sprawy. Pomiędzy mnóstwem pism, rozkrzewia-jąoych naukę, największe wrażenie na przemysłowej ludności sprawiła Ekonomi ja polityczna Enfantin a. Twierdził on, że społeczność teraźniejsza, składa się tylko z pracujących i próżnujących, zaprojektował zniesienie dziedzictwa przynajmniej w linijach pobocznych, a summy które ztąd do skarbu wpłyną, chciał mieć użytemi na zastąpienie podatków i na kupno potrzeb do życia. Za pośrednictwem Piotra Leroux, pozyskano nowej nauce znamienite pismo: Globe, które dnia 19 Stycznia 1831 r. po raz pierwszy wyszło jako: Journal de la docfnne de St. Simon. Wkrótce potem szkoła przybrała kształt towarzystwa, podzieliła się na wtajemniczonych i na dwie klassy nowicyjuszów, i nakoniec w domu przy ulicy Monsigny ukonstytuowała się w rodzinę St. Simonistow, która miała przedstawiać obraz świata na małą skalę. Wspólne utrzymanie domu, miało tam miejsce; powoli urządzono mnóstwo warsztatów, w których pomieściło sic około 4,000 robotników. Enfantin objął urząd naczelnego księdza, Bazard godność księdza uczonych, a Stefan Moncey kierował przemysłem. Tuurnel urządził w Paryżu pięć szkół St. Simonistow, w których wychowania