155
zał Sasoiu tych nieludzkich ofiar ludzi, pomimo że wprzód juz zniósł je był Adryjan w całćm państwie rzymskiem. Napotykamy jeszcze we Fryzyi i innych okolicach, owe ogromne głazy na których przelewano krew okropnego nabożeństwa.
Nie zawsze na te ofiary brano wojennych jeńców; najniewinnięj-sze stworzenia, nawet małe dzieci bywały poświęcane Molochowi czyli Saturnowi u Ammonitów, Chananejczyków, Jebuzejczyków, Fenicyjan i Kartagińczyków (1), u Chaldejczyków (2) i u większćj części wschodnich ludów (3). Skandynawowie uciekali się do tych okropnych ofiar wtedy tylko gdy wielkie niebezpieczeństwo zagraża* ło ich królom. Meksykanie także mieli we zwyczaju te straszne ofiary, jak świadczy Antonio de Solis, Alderete, i t. d. Człowiek tylko a nie żadne inne zwierzę zdolne było do tych czynów.
A tak starożytne bajki Lestrygonów we Włoszech, uczty Ly-kaona, znajdowały wzory w historyi rodu ludzkiego. Scytowie i Tatarzy mogli niegdyś pożerać ludzi równie jak żołnierze Kambi-zesa, tudzież Celtowie i Bretonowie, pierwsze pelazgijskie ludy Grecyl, Huunowie i inni Słowianie, których kapłani pijali krew tych ofiar ludzkich, przed ogłoszeniem wyroków. Sądzono że temi stra-sznemi libacyjami można ułagodzić gniew bóstw piekielnych i uniknąć ich uroków.
W podobnym to zamiarze zmazania win poświęcano tyle nieszczęśliwych ofiar na grobach naczelników i królów w owych barbarzyńskich wiekach: i tak Achilles na grobie Patrokla przelewa krew Trojariczyków, toż samo czyni Eneasz skrapiając grób Pallady krwią Ratulusów. Nie same to są poetyckie obyczaje czasów heroizmu, niemal ze wszyslkiemi naszemi królami francuskiemi pierwszej dynastyi pochowani zostali ich koniuszowie, i zwyczaj ten utrzymywał się w Niemczech aż do Henryka Ptasznika. Było także zwyczajem, że gdy umarł kacyk w Ameryce , zabijano kilka z pomiędzy jego żon, tudzież jego ulubieńców i niewolników, aby mu służyli za towarzyszów' w przyszłem życiu. Getowie zabijali wdo-
(1) J. Douglit, Annjfcta mcm, par. 1, excurs, 128; Diettricli, Anlii/uilntei HibHcat, T• 111.
(1) Seltlenu*. De diii tyrii, tyntug, I, c. VI.
(8) Yostius, Orig. idolatr, lib. II, c. V.