400
licie z urodzenia, stan nie jest do uleczenia; łączy się on z konsty-tucyją a częstokroć bywa dziedziczny. Widziano takie osoby, juz to męzkićj juz żeńskiej płci, mało zwykłe zdolne do rozmnażania się; skóra na ich ciele bywa miękka, wietka. charakter lękliwy, niedołężny.
Takie wyrodzenie spostrzegać się również daje między czworo-nożnemi zwierzętami, np. między królikami, które są białe z czer-wonemi oczyma, tudzież między plastwem , jak np. na gołąbkach, i t. p. Widziano także małpy, wiewiórki, myszy, świnki indyjskie, krety, kuny, kozy, słonie, świnie, konie, krowy białe z czerwonemi oczyma, słabowitym wzrokiem i temperamentem. Pomiędzy ptakami zdarzyły się papugi, kruki, kosy, kanarki, kuropatwy, pawie, kury wróble, i t. d. tą chorobą dotknięte. Widzićć się ona daje nawet na roślinach, albowiem pstrokatość kwiatów i liści jest wyrodzeniem bardzo podobnem do tej choroby. Czasami dotyka ona części tylko istoty i objawia się od czasn do czasu: stąd to zdarzają się między Murzynami osoby czarno i blado-biało pstrokate.
Czerwoność oczu pochodzi stąd, że jagodua błonka oka nie mając żadnego koloru, sarnę tylko przedstawia siatkę naczyń krwistych , które ją przebiegają. Kolor tęczy ocznćj zawsze okazuje pewne związki z kolorem skóry na ciele i włosów; bywa on siwy, błękitny lub popielaty u blondynów, rnnićj więcej brunatny, piwny u szatynów a czarny u brunetów; u ludów północnćj Europy siwo-błękitna tęcza w oku okazuje się coraz ciemniejsza, w miarę jak się posuwamy ku południowi, bo w takiiuże stosunku ciemniejszy jest kolor skóry i włosów. U ras mongolskiej, murzyńskiej, amerykańskiej i*malajskiej, czy to na Południu czy na Północy, tęcza oczu zawsze jest czarna, gdyż u tych ludów zawsze czarne są wrłosy i skóra na ciele ciemniejsza niż na Europejczykach, co widzieć można na dzieciach tych ras, nawet zaraz po ich narodzeniu.
Mówią, że Kmmos są odmianą łudzi ledwo trzy stopy i pół wysokich, z bardzo długiemi rękami, z twarzą podobną do małpiej, a skórę na ciele mają bladą, pomarszczoną; znajdować się oni mają w górach madagaskarskicli, gdzie się ukrywają i odważnie bronią. Ich kobićty prawie wcale nie mają piersi; wszyscy wyglądają bardzo smutno i głupowatą mają minę. Ja sądzę, że to jest gatunek wyro-