242
rem utrzymywano zawsze na Wschodzie kobićty, ze Koran przyznaje mężczyźnie taką wyższość, i że nawet wyłącza kobiety z raju. Dawni filozofowie i lekarze, jak np. Ilippokrates i Arystoteles również poczytywali kobićtę za niedoskonałą istotę, za pół człowieka. Nie była ona nigdy według Hippokratesa, oburęczną, a jćj organy rodne były tćm wewnątrz, czem są nasze zewnątrz; jak ciepło wpływało na ich rozwinięcie zewnątrz u płci męzkiej, tak zimno przyczyniało się do ich cofania się wewnątrz u płci żeńskiej. Widzimy jak dalece to mniemanie nie zgadzało się z prawdziwą fizyjologiją, gdyż i kobieta i mężczyzna, względnie swej natury równie oboje są doskonali.
Kobieta porównana z samicami innych zwierząt, różni się od nich szczególnemi sobie właściwemi cechami. Prawda że małpy, małpozwierze, nietoperze, a nawet słoń i brzegowiec, zwykle, jak kobieta, jedno płodne, mają na piersiacch po dwa cyce, ale to rozrządzenie, które uważali filozofowie jako szczególne uposażeuie kobiety, aby karmiąc dziecię, wygodniej trzymać je mogła przy piersi, nie samemu tylko naszemu rodowi jest właściwie (1). Wię-cćj się zbliża do prawdy Plinijusz, który, choć nie bardzo pochlebne-mi słowy, nazywa kobićtę zwierzęciem miesięcznym-, gdyż lubo wiele samic małpich ^żoko, a nadewszystko długoręki) ulegają krwawej przypadłości, szczególniej podczas płciowego popędu, i jeżeli coś podobnego i w takichże okolicznościach spostrzegano kiedy u krów i innych samic, żadna przecież nie doznaje jćj regularnie, peryjodycznie (2). Obecność u niewiast dziewic błonki Hymena nie jest, według Hallera (3) wyłączną własnością płci naszego rodu. Uczony ten fizyjolog domyśla się, że bytność tćj błonki, któ-
fi) I tak samice zwierząt czwororęcznyeh, nagobłonnych, (udzie/.słonie i hrzeguwce mają także po dwa cyce na piersiach. Godna jest uwagi że te zwierzęta alho mają ręce, albo cos' podobnie usługujące (jako to trąba u słonia) i doskonalszy zmysł dotykania, więcej fizycznej i moralnej czułości, ni/, inne zwierzęta ssące.
(2) Zresztą wiadomo , że wiele kobiet żyły nie znając tej słabości, niemniej jednak były płodne od tych, co jej regularnie podlegają. Bezzasadne jest zdanie Koussela, jakoby przyczyną regularnej słabos'ci kobiet, było ucywilizowane życie , w którem obficie i pobudzających używają pokarmów, albowiem samice orangutanów mniej więcej regularnie ją miewają, a kobiety dzikich, najbiedniejszych ludów nie są od niej wolne.
(3) Physiolt. VIII, ks. 28, str. 91. Ambroży Parć, ks. XXIII, obs. 2, i Palfyn defotmina, str. 48, utrzymywali, że ta Mońka jest przeciwko naturze.