74
juz patrzy się na kobićty jako na narzędzia roskoszy; urok raz zniszczony nigdy się już nie wróci; nigdy miłość druga nie wyrówna pierwszej, którą gdy urok minie, uważają za szał romantyczny. Młodzi zbyt wcześnie, przed uczuciem tej moralnej miłości używający roskoszy, same tylko znają jej męty; z takich to bywają zwykle ludzie rozwięźli bez serca i bez duszy. Toż samo bywa i z dziewczętami, które jednak są w początkach zwykle powściągliwsze od chłopców; a im są czulsze, tern bardziej usiłują chronić się, zawsze jednak okazują znaki swej miłości.
Ta epoka życia przedstawia w moralności osobliwszą mięsza-ninę, której w żadnćj innej epoce widzićć się nie zdarzy. Młodzieniec bywa razem swawolny jak dziecko, a przy tem bajażliwy i wstydliwy jak młoda dziewica; zdolny on bywa do liglów pazia i do żarliwej tkliwości uowicyjuszki. Już to bywa z niego wesoły Cherubin, to znowu zamyślony, roztprguiony, odludny Hipolit; nie jest jeszcze mężczyzną, a już przestał być dzieckiem. Jakieś niedocieczone budzą się żądze w tćm młodem sercu; jakaś niepojęta potrzeba szczęścia, jakieś tajemne zamięszanie, zapowiada burze namiętności; łzy bez przyczyny, radość, wesołość mimo woli, tysiączne bez skutku projekty, westchnienia jeszcze bez celu: wszystko odkrywa owę tajemną wrzawę, owo wnętrzue rozwijanie się organów, źródło najmilszych i najzgubniejszych wzruszeń w życiu.
Jeżeli ten peryjod życia przyzwoicie się dopełni, jeżeli powolna lub miękka organizacyja opóźni bieg dojrzewania, młodzieniec popada w bladą słabość; żyje przez jakiś czas w głuchej otrętwiałości. Wtedy to rozrywki czynnego życia, podróże, polowanie, robienie bronią, mogą obudzić życie w organach, a szczególnićj w organach miednicy; podniecające i wzmacniające pokarmy, przyczyniają się także do rozwinięcia i rozkwitnienia, iż tak powiem, płciowych członków; zalecano niekiedy, dla udoskonalenia tego rozwinięcia, wzniecić miłosną draźliwość przez płciowe zespolenie; wszakże ten środek, według naszego zdania, w tak młodym wieku mógłby pociągnąć za sobą szkodliwe wyniszczenie. Za dowód naszego mniemania służyć może ta okoliczność, że natura usposabiając młodzieńca do miłości, uczyniła go bojaźliwym w obec płci niewieścićj. Co większa jeszcze: owe śmiałe i usłużne kobiety, co to ubiegają się