Zdawał się uledbac o- siebie,
W codziennej życia potrzebie Cudze ręce go wspierały.
Nie umiał zręcznością, trudem, Uprzątać potrzeb zawady;
I tak błądził wyschły, blady Pomiędzy obcym mu ludem. Mawiał, że Bóg rozgniewany, c Za ciężkie karał go winy;
Tęsknił, czekał zapomniany Niosącej łaskę godziny.
Często śród burzy, pród cbtodii, Błądząc nad rzeki brzegami, Powtarzał zalany łzami,
Imię rodzinnego grodu.
I gasnąc cuotliwćin życiem,
On, z ostatniein serca biciem Wyjęczał piośby jedyne,
Aby ktokolwiek z litości, Przeniósł tain w świętą krainę, Tęsknącc tułacza kości.
Młodzieniec przyjęty do koczującej familii cyganów, zakochał się i ożenił z Zemfirą; zdradzony zas później przez nią, zapalony zazdrością, pozbawia życia naprzód kochanka, a potem wiarołomną żonę.
W tym tomie pomieszczone są: hrabia Nulin; wielki poemat pod tytułem Połlawa, do którego natchnęły go prace historyczne na wsi; oraz pomniejsze: Domek w Kolomnie w rodzaju opisowym, i Andielo.
Tom trzeci zawiera zbiór drobniejszych utworów, podzielonych na pewne oddziały, jakoto: poezye liryczne, pieśni, sonety', listy, elegie, naśladowania poetów wschodnich i epigramnmta. Wiele między niemi odznacza się głębokim pomysłem i mistrzowskiem wykonaniem.
W tomie czwartym mieszczą się ballady oryginalne, klechdy (skazki), pieśni Sławian zachodnich, poezye antologiczne, oraz wiersze rozmaite. Między balladami znajdujemy dwie tłumaczone z Mickiewicza pod tytułem: Trzech budrysów, i Wojewoda, jak równie między wierszami rozmaitemi, znany ustęp z Konrada Walenroda przez tegoż autora:
Sto lat minęło jak zakon krzyżowy
We krwi pogaństwa niemieckiego brodził 1 t. d.
ę
Z ballad oryginalnych Puszkina, zamieszczamy tłumaczenie jednej, przez A. E. Odyńca dokonane ze zwykłym jemu talentem.