510
Nietylko przy sterze rzędu, nie w całym kraju zasady te powinny przewodniczyć w organizacyi władz. Czas samowolnej centralizacyi przeszedł, nie wystarcza już na potrzeby i niebezpieczeństwa francuzkiego społeczeństwa, bo walka toczy się nietylko w środkowym punkcie, ale i we wszystkich innych.
Urzędnicy, wsparci nawet silą zbrojną, nie są we Francyi w stanie obronić zasad towarzyskich wszędzie wstrząśniętych. Wypada zatem koniecznie aby właściciele, naczelnicy rodzin, ci naturalni stróże towarzystwa, byli w możności i w obowiązku popierania tej sprawy. Jeżeli wielkiej trwałości żywioły, siły konserwatystowskie socyalnego porządku, połączą się i wspólnie działać będą, demokracya powściągniętą i uorganizowaną zostanie; sama w górę iść będzie nie strącając przeciwnych sobie. Jeżeli przeciwnie, żywioły konserwatystowskie pozostaną w niezgodzie i dezorganizacyi, demokracya zgubi Francyę, i sama w przepaść się wtrąci. Jeżeli Francya pragnie pokoju towarzyskiego, nie może spuszczać tego ze swój uwagi, bo inaczej cierpićć będzie bez miary i końca. Ależ Francya nic jeszcze takiego nie uczyniła, aby tak nizko spaść mogła. Jest jeszcze pełną siły i życia. Po tych doświadczeniach nauczona nieszczęściem, ocali się przy bozkiej pomocy.
Wypadkiem zastanowienia się i rozpraw’ nad wlasnóm położeniem, powinna być szczera i z godnością zawarta zgoda między dwoma stronnictwami, przez naturalną przewagę mających najrozległejszy i najczynniejszy udział w inieyutywie kraju, tojest stronnictwa noszącego cechę tradycyi i niezatartej niczem przeszłości narodowej, I stronnictwa reprezentującego od roku 1789 interes i dążenie nowego towarzystwa. Jcdnem słowem powiedziawszy, powinno koniecznie nastąpić pojednanie pomiędzy partyami tak dawniej zwa-nemi lcgitymistowską i orleańską. Alo pojednanie to musi edpowiedziee głównym potrzebom towarzystwa: adininistrncyi i postępowi. Francya przeto powinna czynić z uwagą i zastnnowieniem co od czasu lutowej rewolucyi czyniła w uniesieniu instynktowo. Na wyborach zgromadzenia narodowego 15 maja, w dniach czerwcowych, przy wyborze prezydenta rzoczyposoolitej, Francya coraz jaśniej widząc grożące sobie niebezpieczeństwo, w które wciągnęli ją ludzie lutowi, oznajmiła chęć usunięcia tych szkodliwych indywiduów i innych systematów.
Nieszczęścia Francyi są skutkiem walk jakie jedno przeciw drugiemu toczyło, począwszy od roku 1789 aż do rewolucyi lutowćj. Gdyby nie opór klass średnich, nie byluby upadła restauracya, n gdyby nieustanne zaczepki stronnictwa lcgitymistowskiego, nio byłaby wybuchła rewolucya lutowa. Zresztą, w chwili staczania tych walk ważne i prawdziwe polityczne powody ich nieporozumień, już nie istnieją. Niezręczne pretensj e arystokraeyi, co tyle zatrwożyły średnią klassę w czasie restauracyi, znikły. Opozjcya w jakiej przez lat ośmnaście żyli legityiniści, pozostawiając im właściwy charakter, połączyła ich na zawsze z swobodami tegoczesnych towarzystw. Aby pojąć ile zbawiennych skutków to pojednanie przynieśćby mogło, dość się tylko zastanowić, ile cierpień sprawiła ich niezgoda. Spojone jedne-