,.Kak przynieś/ wina mój Grzegorza mity! Dodaj się troski nigdy nam nie śniły, Niech i Anulka tu ssiędzie z nami: Kurdesz, Kurdesz nad Kul dęszami'
Skoro się przytknie ręka do butelki, Znika natychmiast smutek uerca wszelki, Wolajmyż uJy dzwonie l teliszkami,
Kul u. iz, Kurde z nad Kurdeszami 1
Ni. złe to wino, do cicUe mJj Grzel.d Cieszmy się póki możem przyjacielu, Niech ztąd ustąpi nudna myśl z troskami, Kuru j»ł, Kurdesz nad Kurde irtrnil
^......du
Juk po butę’™. niech tu stanie Aaszsf Wiwat! tf c ła kompan ij i nasze!
Wiwat z Maciusiem (r) i j rzyjaciołami ! Kurdesz, Kuidusz nad Kurdeszami.
Maciuś je t part u , pi/ nie lubi wina, Myśli, ze jemu zlotem jest ózie. /na D.jmyz mu pokój, pijm^ lobie rml Kurderz, Kurdesz nad Kurdf samil
Patrzcie! jak dzielny skutek tego r. Ina, Juś się me serce w eselić poczyna,
Pod stół kieliszki, pijmy szklanicami I Kurde iz, Kurd < iz nad Kurde*rznu I
I ty Anulko, polor, iso Grzelr.
Bą-li ucze~V/iiCzką naszego wesela:
N.e folguj sobie, chciJj yp. z nami, Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami!
, lal>łś>n
I a ,«S tal v> ■ mą euu od iMSMet ^nas
• - 1 w 'oO
■ w6 w a .als^zaainłg jioan
^ j. - we ehl l e eił • Ołł*l .-‘ItW ae<a SIS xteJ
Al W^aa |*SM a iw
Odnówmy przodkd. ślady wiekopomne, Precz z( ,d szhKhiccf, naczynia ułomu >,
it'T |. | ||-a4 ^ r I M
etSsV/.
' Tf 4 >« • - «
ton • • «uJ ' Oii t n
* • • > j. <it »
Po staroświecku p\jmy pucharami Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami I
Juk tćk bo Gtielu przewyższasz nss ni skiem, A wiesz ie winu dla starych jest mlekiem, Łyknij' a będziesz śpieu Jd t (młodzikami, Kurd- -z, Knrdeai m l KurdiiMiuui!
• • •* u i «t 1 & w JI»1 a iri w .*njndso**ttn
Oprócz tłum-ic-ń poezji Moora, m_jny tłumac ;en!« i j.-;o powijani p. n.: „Epikureji iyU, powieś-T. Moorc, przełokona z angielski co prasa K. Idratrr.” Wars awa 1818 roku. 8-t-a.
Mamy przekłady poszyj Bajrona oddzielnie wydane
Lara, poemat w dwóch pieśniach, przeMrd J, Korsaka. Wilnu 1838. 8-vo.
Paryzina, Kalmar i Orla, dwa ^.emata, przekład Ignacego Szydłowskiego. Wilno 18J4. 8vo Mar\fr.d poema dramatyczne, pizeLład E. S. BoJ_no .rsT logo. Wrocłar., 1835. 12mo. Łarpi/uki Francinek. Str. 4U.
J sen z współczi nych literatów, opfial nam tcli postać Karpińskiego, kiedy był w sile jeszcze
wirku.
„Twarz jego smugła, włosy czarne, oczy czarne i żywe, przyjemny uśmićch, łagodna mewa ” (■) M leiój tyn, później, wi pomii—my wyićj bankier.
itwUw §m9 rwm * * i*t