468
zwierząt, człowiek, w miarę swego wzrostu, wydziela go najwięcej; najlepiej nawet żywione zwierzęta, najlubieżnicjsze ptaki (kogut, wróbel, gołąb i t. p.) nie tyle okazują nieustannej skłonności do płciowego zespolenia co człowiek, w każdej porze roku, lubo te ptaki więcej jak człowiek pomnażać mogą swoje miłosne uczynki w czasie tokowania. Czyłiżby to miało pochodzić stąd, że układ naszego ciała jest nerwistszy, czulszy a wyobraźnia rozleglejsza niż u zwierząt?
A cóż zaiste zdolniejszego być może do zwiększenia naszego bytu i pomnożenia naszych sił, nad istotę która nadaje nam życie w łonie macierzyóskiem? Przypatrzmy się owemu młodzieńcowi, w jego delikatnym, niewinnym wieku, jak on jest blady, bojaźliwy, jak bezwładne są jego zdolności moralne; umysł jego ociężały, rozum jakby śpiący, niedbały o naukę; muzyka, nawet piękne sztuki nie przemawiają jeszcze do jego odrętwiałej wyobraźni. Kończy się rok szesnasty, siedmnasty; jaka odmiana! jaki tajemny ogień zajmuje się i krąży w jego żyłach, wytryska z jego wzroku, ożywia i zagrzewa jego zmysły! jak jego wyobraźnia zapala się, jego genijusz otwiera się i natęża! jak on czuje że żyje życiem swych przodków! albo raczej istnieje w swym rodzie; poznaje że nosi w sobie zaród nieśmiertelności. Wszystkie jego myśli nacechowane są pewną dojrzałością; już on przestaje być wtedy istotą odosobnioną. Stawszy się obywatelem świata, powiernikiem natury, która go nadal szczytną obdarza władzą, zapuszcza się w głęboką puszczę, rzuca około siebie badawczy wzrok na świat cały; wracając się do niezgłębionego źródła wszelkiego stworzenia zdaje się rozszerzać swą duszę w niezmiernym okręgu przestrzeni i czasu. Któż nie doświadczał tych uczuć marzenia i roskoszy, tych długich i świetnych nadziei, które w złotej szacie okazują przyszłość, tych szlachetnych wylań serca, tej tkliwej miłości, która mięsza słodkie łzy do czarujących marzeń, szczęścia na pierwszych ścieżkach życia.
Nieznane są w teraźniejszym wieku uniesienia miłości; nie są to już owe czasy kawalerstwa i zalotów, kiedy kobiety były rozdawczyniami sławy, sędziami grzeczności i męztwa paladynów; panowały one samem wejrzeniem, i to mile ich państwo utrzymywało się najczystszą cnotą i najwierniejszem przywiązaniem. Tacy to byli owi Galowie
Uważał takża Baglhri, De morbor. success. cap. X, że choroby hezżennych ukazują więcej żywotnej reakcyi niż choroby mężczyzn żonatych. Rzecz także osobliwa, że obłąkanie zmysłów napada tylko oiolty zacząwszy od dojrzałego wieku aż do starości; i że najczęściej się to zdarzy w epoce największej ich płodności; tuk dalece, iż były przykłady, że za pomocą trzebienia nianiją uleczono .
Nasienie sperma) więc jeśt uowem impetom faciens źródłem siły żywotnej. Przezeń zagrzewa się genijusz, zbogaca aie azlaclietnemi uczuciami, i zdobi świetnemi obrazami poezyją, muzykę i wszystkie piękne sztuki od niego biorą życie; nic zaś bardziej nie psuje smaku jak rozpusta i miękkie życie, nic tyle nie pozbawia uroku i nie ostudza wyobraźni jak skutek roakoazy. Dla tego to powiedziano: dobry gust wypływa z dobrych obyczajów, a czysta moralność najlepszem jest lekarstwem.
Toż samo spostrzegamy na wszystkich utworach podeszłego wieku, które są zwykltŻ bez mocy i ognia. Tliierry w swych uczonych uwagach nad chorobą weneryczną, mówi, że tego rodzaju słabości przechodząc z rodziców na dzieci, nie bywają już w prawdzie zaraźliwe, tylko ie to zepsucie nasieniu okazuje rię w slultoici głównych organów a ntide-wszystko mózgtc, stądto widzimy brak chęci do nauki, lekkomyślność, niestałość charakterze', a nawet mówi tenże, spostrzegałem częstokroć, ze takie osoby mnej st{ płodne. jObaery. de phys. et de niedec. en Espagne, Parts 1791 in 8vo, tom II, pag. 235).