413
Obraz więc literatury i sztuk w tyra czasie przedstawia godne uwagi połączenie wdzięków, znie wieścią fości a nawet kokieteryj raczćj niz mocy, zwięzłości i prostoty Poemata Delila, sztuki dra -matyczne Collina d’Harieville, dzieła Floryaua a nadewszystko Ber -nardyna Saint Pierre, odznaczają się miłym charakterem, Fragonard okazał w swych malowidłach mglistą lekkość, a Grćtry natchnął muzykę czarującym wdziękiem wyrazu.
Wreszcie wybuchła owa nieszczęsna rewolucyja, której większa część przyczyn sięga początku ośmnastego wieku, a której wstrzą-śnienia rozległy się po Europie. Wielkićj wagi sprawy, niesłychane obalenie majątków, nie dające się naprawić klęski, wzniosłe
mężczyzna, wzbyt długich zapasach Wenery, pada omdlały, jak gdyby postradał ożywia* jący go pierwiastek, dla tego ie go zmarnował.
Widzimy ie nawet pomiędzy zwierzętami samice zostawiają samcom prawo stawa* nia na ich czele, jak mamy tego przykład na buhajach, baranach, kozłach i jak mówi Wirgiliusz:
Vir gregis iptt caper.
Dla teg-o to raęzkość czyni samca naturalnie wyższym nad samicę, a to przez silę cia~ la, przez śmiałość i przez szlachetną odwagę. Wszystkie te przymioty wynikają z wydzielania się nasienia, owego żywiołu dzielności, cudownego źródła energii w składzie zwierzęcym. Dowodem są tego tysiączne oczywiste zdarzania: i tak przed wydzielaniem nasienia, młodzieniec jest bojaźliwy, jego nerwy nie są jeszcze wytężone, miękkie, glos jego cienki, słaby; ciało nie ma jeszcze owego czworobocznego kątowego kształtu, tułów jego jeszcze nierozwinięty, tuuszkuly nie dość tęgie; jeszcze on nie ma owej męzkiej, śmiałej miny która znnmienuje mężczyznę; tak to kastraci zawsze są zniewieściali, giętcy, bojażliwi, czołgający się, a ich glos cienki, charakter trwożliwy, czyniący ich n ie-zdolnymi do rządzenia ani do rozkazywania. Podobnież osoby wyniszczone zawczesne -mi rozkoszami, bywają nieudolne, nikczemne, przybierają zwyczaje kobiet i niegodną mężczyzny delikatność; świadkami są na to owe eleganckie Adonisy, wymuskane, wyca-cane, słabiutkie, których malutka pierś zaledwo znieść może wolne powietrze. Dla ich zwiędłego życia, dla ich opuszczonego, chwiejącego się chodu, już to potrzeba sznurówek któreby utrzymały ich wysmuklą figurę, już pokrzepiających pokarmów i leków, któreby wzmocniły ich zwątlony żołądek, a potem woni ambry, piżma dla odżywienia ich spazmatycznych nerwów. Lękają się co chwila śmierci lub zaszkodzenia sobie; albowiem cierpią na wapory i najmniejsze wrażenie nabawić ich może konwulsyj luhobłąkać ich rozum . Dla tak wyniszczonych Sybarytów, puch edredonowy nie dość jeszcze miękką jest p o . ścielą, są to blade haniebne kopije mężniejszych od nich niewiast, zdarzają się bow i em silne, mężne kobióty, muszkularne herody z marsowym wzrokiem, śmiałą postawą, żywą cerą, czasem nawet mające wąsy jak grenadyjery. Takie kobiety mają głos silny, ton dumny, zdarzają się takie co dobrze piją, fajkę palą, klną jak huzary lub pandury, z kt ó" remi częstokroć przebrane w wojsku służą. Ponieważ prawie wcale nie mają pie r si , a przy tern kosmate, nerwiste ręce, przeto wyglądają jak żołnierze. Z pomiędzy takich to amazońska Thalestris, rycerska Kamilla, dumna Bradamanta sławą się okryły w b o-jach, a Joanna d’Arc przywodziła Francuzom w obronie kraju. Rzecz godna uwagi, że takie kobiety pospolicie bywają brzydkie i niepłodne.