0158

0158



-Na jaką wodę?

- Szeroką- pada obojętna odpowiedź spod czarnej siatki i wiemy już, że - dobrze widać wytresowany - konwojent nie powie nic takiego, po czym mógłby się więzień w przybliżeniu choćby zorientować, gdzie jest i dokąd go powiozą.

Dobijamy wreszcie do obozu.

Płaska, wypalona słońcem polana bez śladu drzew bieleje od rozrzuconych szeroko namiotów i baraków. Cały obóz omotany kolczastym drutem na wysokość dwóch metrów i wszędzie gołębniki ze striełkami. Nie puszczają nas jednak poza ogrodzenie. Tuż przed bramą każą złazić i czekać. Kładziemy się na workach w pełnym słońcu i czekamy. Pewnie dopiero gdy reszta transportu nadejdzie, zaczną się te oględziny lekarskie, dadzą nam jeść i będzie bania. Brudne jesteśmy okropnie.

Nic podobnego! Nie było bani, nie dali nam jeść, a oględziny lekarskie ograniczyły się do bardzo zdawkowych pytań lek-poma, który bez żadnych lekarstw, ale za to z opaską na ramieniu obchodzi szeregi na ziemię zwalonych, zziajanych, wymęczonych marszem i słońcem niewolników.

Ale rachowali nas za to do zachodu. Transport jest ogromny. Od mężczyzn aż szaro. Jest ich chyba ze cztery razy więcej niż kobiet. Siedzą teraz szeregami jak zawsze i są też liczeni bez końca. I dopiero kiedy się dorachowali wszystkich, pognali nas piechotą ku rzece.

Zachód wcale tu nie jest podobny do zachodu. Ogromna, spłaszczona kula o zawściągniętym, złagodniałym blasku toczy się wzdłuż horyzontu i nie ma ochoty zapaść. Światło idzie nisko, po nogach, a cienie ścielą się na niebywałą dalekość.

Wleczemy się szeroko rozciągniętym wężem. Jesteśmy już tak daleko od świata, że nas nie pilnują. Eskorta mniej liczna. Nie ma też psów. Tylko dalekość. Stąd już nie ucieknie nikt.

Gliniaste wąwozy o nawisach wrzosistej darni, opustoszałe zręby, ko-szlawe jałowce i jakieś obce krzaki - wreszcie kwaśna, ostrymi trawami zarosła, jasnozielona łąka z rzuconym w bagno wąskim pomostem roz-mlaskanych desek - i rzeka.

Na jej spokojnej, szklistej powierzchni leży ciężko kadłub olbrzymiego korabia. Kształtu to nie ma żadnego. Drewniana paka o płaskim dachu, opasana wokół wąskim pomostem. Z brzegiem łączy ją tylko długa, własnym ciężarem łukowato wygięta deska.

162


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan0064 (7) trafiam na wspaniałe drinki. - A gdy nic nie odpowiedziałam, dodał: - Oczywiście zapłac
1.2. Jak dbać o wątrobę i woreczek żółciowy? Wiemy już, że choroby wątroby, ze względu na funkcje, j
□□□□ Zatrzymuję się na noc jak zwykle pod drzewem. Jutro chcę przejechać Bamako, a wiem już, że nie
CCI20111111067 Część UR napięcia przypadająca na pokonanie oporu czynnego R, wiemy już, że jest zgo
fdufvnfdy Na jaką literę zaczyna się Twoje imię? odpowiedz w komentarzu to pinezka z Twoim imieniem
Razem: Teraz sprawdź, jaką masz cerę i od dzisiaj odpowiednio o nią dbaj. Na efekty nie trzeba będzi
78965 IMGI84 (4) na jaką mogą liczyć osoby odpowiedzialne w przedsiębiorstwie za odpo-wiedzi na zapy
DSC04003 Na* - wiąże wodę, odpowiednie jego stężenie w płynach pozakomórkowych np. kiwi warunkuje od
414 XX. Zastosowania geometryczne całek Rozwiązanie. Przez x oznaczamy wysokość, na jaką pompujemy w
image 083 Jednorodny szyk liniowy anten 83 Szerokość wiązki głównej Na wstępie rozważymy szerokość w
zdj?cie1377 BMP2 gen wykryty w Islandii znajduje się na 20-tym chromosomie w pobliżu genów
Ćwiczenia dla 5 6 latków ! (2) Nazwij obrazki. Przy każdym z nich zaznacz literę, na jaką kończą si

więcej podobnych podstron