0178

0178



gdzie jeszcze tak niedawno urzędował admirał Grigorowicz. W rozmowie powiedziałem tym panom otwarcie, że wydaje mi się, iż obowiązek swój spełniłem, że jako Polaka, sprawy rosyjskie mnie nie obchodzą, a ponieważ nie chcę pozostać w Finlandii, gdzie rozpoczynała się wojna domowa i nie chcę wtrącać się w sprawy rosyjskie, proszę o ułatwienie mi wyjazdu za granicę. Obaj panowie wysłuchali mnie uważnie, widocznie zgodzili się z moimi wywodami i zgodnie położyli swoje podpisy na moim dokumencie, zezwalając na wyjazd.

Należało teraz uzyskać paszport zagraniczny. W Wydziale Ogólnym Sztabu zastałem mego kolegę Nikonowa, jowialnego grubasa, który prawie całą dotychczasową służbę odbył na wojowniczym (rewolucyjnie) krążowniku „Aurora”. Paszport wystawiono mi bez trudności. Nikonow, chcąc mi ułatwić wyjazd, poradził mi się skierować do Sztabu Generalnego, ażeby uzyskać walizę kurierską. Nie znałem się na tych sprawach, ale sądziłem, że z rady warto skorzystać, gdyż — jak się okazało — dość dużo oficerów wyekspediowano za granicę pod pretekstem rozmaitych delegacji. Zdaje się, że byłem pierwszy, który zamierzał wyjechać na własne ryzyko.

W Sztabie Generalnym były duże zmiany i nie zastałem żadnego z oficerów, z którymi wypadło mi współpracować podczas dokowania „Riurika” w Kronsztadzie. Usunięto wszystkich i na ich miejsce przybyli oficerowie mniej lub więcej zdyskwalifikowani. Ten, z którym rozmawiałem najczęściej, powrócił aż z Australii.

Obiecano mi przygotować walizę i zaopatrzyć w list kurierski. Gdy sprawy zostały tak pomyślnie załatwione, rozpocząłem wywiad, dokąd właściwie mam jechać. Kolejno odwiedziłem Komitet Likwidacyjny pana Lednickiego, Misję Wojskową Francuską oraz Konsulat i Poselstwo Amerykańskie. Zabierało mi to wiele czasu, gdyż nie chciałem wydawać pieniędzy na kosztowne dorożki, tramwaje zaś chodziły znacznie rzadziej niż zwykle i były przepełnione we dnie, natomiast wieczorami chodziły prawie próżne.

Skutek moich rozmów i wywiadów był taki, że postanowiłem ustalić jako końcowy punkt mojej podróży — Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Nie miałem wtenczas jeszcze dokładnej świadomości, jak najlepiej postąpić. Byłem zmęczony

170


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan10524 Drodzy Czytełnicy! Magia czasu. Znów idą Święta. Jeszcze tak niedawno zbieraliśmy kolorowe
page0241 233Roman Mścisławowicz niedawno jeszcze tak bardzo świetne chwile- Władzca dwóch potężnych
nych jeszcze, tak że cały korytarz, ku furii striełków, aż szumi od rozmów. Dowiaduję się, że wiele
„Wymiana wizerunków Kiedy spór nie jest jeszcze tak głęboki, że uniemożliwia jakiekolwiek
-Gdzie my tak w ogóle jesteśmy?- spytał zmartwiony Will. -Za 2 km ma być znak, który ma kończyć tą d
Resize of5 Wskazówką?    Prowadzenie rozmów Po wyjęciu klucza elektronicznego ze sta
Adam DobrzyńskiO dwóch feminizmach Jeszcze do niedawna wydawało się, że kobiecość jest czymś
Wpływ mediacji na bieg przedawnienia Jeszcze do niedawna wszczęcie mediacji w większości systemów pr
Jeszcze trudniejsza dla oceniającego przełożonego jest rozmowa rozwojowa. Wymaga ona w związku z tym
Jeszcze do niedawna przy emitowaniu akcji taka ich postać materialna była regułą Natomiast obecnie n
27 Poglądy „szkoły chicagowskiej” Jeszcze do niedawna osiągnięcia „szkoły chicagowskiej",
zad7c (1408 x56) 07 _I / Vw rvv IV gdzie k jest tak dobrane (z tablic rozkładu normal nego) by pra
1. Ca fTumyii l*ht i ntfmUrr n: pytani: OrfywlnrH n;py > ntnlanl Jeszcze do niedawna Jolka musiał

więcej podobnych podstron