16
Mimo tych złowróżbnych znaków przyjęcie urodzinowe Stalina, w którym wzięli udział palatyni, Beria i członkowie rodziny, było „hałaśliwe i wesołe”. Woroszyłow wystąpił w nowym białym mundurze marszałka, natomiast jego zaniedbana żona spoglądała zazdrośnie na sprowadzoną z Berlina suknię Marii Swanidze. Po kolacji były śpiewy i tańce jak za dawnych czasów: Żdanow akompaniował, a goście śpiewali abchaskie, ukraińskie i studenckie pieśni. Stalin postanowił zamówić fortepian, aby Żdanow mógł zagrać. Wśród ogólnej wesołości Postyszew, jeden z dygnitarzy ukraińskich, zatańczył z Mołotowem - i ta para ogromnie rozbawiła Iosifa i wszystkich gości.1 Był to pierwszy przykład osławionych tańców bez partnerki, które weszły w zwyczaj po wojnie.
Stalin zmieniał płyty i nawet wykonał jakiś rosyjski taniec. Mikojan odtańczył lezginkę. Swanidze zatańczyli fokstrota i poprosili Stalina, by do nich dołączył, lecz odparł, że nie tańczy od śmierci Nadii. Przyjęcie trwało do 4.00 nad ranem.1
Wiosną 1936 roku aresztowania dawnych trockistów przybrały na sile i nawet ci, którzy przebywali już w obozach, otrzymywali nowe wyroki. Wszyscy uznani za winnych działalności „terrorystycznej” byli rozstrzeliwani. Prawdziwym jednakże osiągnięciem było zorganizowanie zupełnie nowego widowiska politycznego: pierwszego z wielkich stalinowskich procesów pokazowych. Sprawę prowadził Jeżów; ten obiecujący teoretyk pisał nawet książkę o zinowiewowcach, redagowaną osobiście przez Stalina.2 Jagoda, komisarz generalny bezpieczeństwa państwowego, który odnosił się
Postyszew był w przeciwieństwie do Mołotowa bardzo wysoki. Wyglądali jak popularna wówczas para komików Pat i Patachon.