pieniądze zdobyli, ale byli wyczerpani ciężką pracą i bardzo często wracali jako inwalidzi.
I trzeba też dodać, że w tym czasie okresu wojennego nie było w Stanach Zjednoczonych bezrobotnych, nawet odwrotnie, łapano na rogach ulic i w salonach ludzi, którzy z jakichś powodów uchylali się od pracy. Zarobki były bardzo dobre.
Tabor należał do związku adwokatów i brał udział w pracy propagandowej, którą rząd prowadził intensywnie podczas wojny. Zmuszano obywateli do kupowania pożyczki wojennej, namawiano do wstępowania do wojska oraz do podejmowania pracy. Propaganda odbywała się umiejętnie i sprawnie. Podczas przerw w kinach występował na widowni mówca, który w ciągu czterech minut wygłaszał swoje przemówienie, skonstruowane doskonale. Słuchało się go z przyjemnością i bez znudzenia. Nazywano ich four minutes men. Po przemówieniu wchodziły na salę pomiędzy siedzących panie z notesami i ołówkami w rękach, proponując natarczywie zapisanie się na pożyczkę narodową. Tak dobrze to zorganizowano, że każdy ze znajdujących się w kinie musiał się podpisać i mogło go od tego zwolnić tylko posiadanie specjalnego żetonu, stwierdzającego posiadanie obligacji.
W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej dzieci miały i mają dużą swobodę. Umiano to wykorzystać w czasie wojny. W pewnym okresie zaszła konieczność oszczędzania gazoliny dla samochodów i zostało wydane polecenie, że nie wolno korzystać z samochodów w niedziele i dnie świąteczne, nie wolno wyjeżdżać na spacery za miasto, tak ulubione przez obywateli. Jedyny wyjątek zrobiono dla lekarzy udających się do chorych; mieli oni prawo nalepić na przednim szkle szyby znak Czerwonego Krzyża. Oczywiście, zakaz ubrano w formę obywatelskiego obowiązku. I widziało się potem nieraz w niedzielę na jakimś bulwarze samochód rozbity i opuszczony, co oznaczało, że ktoś musiał, czy zaryzykował wyjechać wbrew zakazowi, ale „patriotyczne” dzieci zaatakowały samochód kamieniami, niszcząc go doszczętnie.
W Konsulacie poznałem Wasilija Podtiagina, urzędnika Kasy Oszczędnościowej, przysłanego z Centrali w roku 1917. Urzędował przy Konsulacie, ale wkrótce po moim przyjeździe zlikwidowano te etaty przy wszystkich konsulatach. Większość jednak
201